Tajna agentka to ja!

Tajna agentka to ja!

Dwójka dzieci, mąż. Dwa psy, trzy koty. Praca, dom, blog, sport. Wszystko na 200%, jak to mówi Chodakowska. Prawie jak w reklamie. W domu posprzątane, wyprasowane i ugotowane. Dzieci dopieszczone, zwierzęta zadbane. Praca po nocach, żeby zdążyć i nadążyć. Inspektor Gadżet i Jetsonowie w jednym.

Perfekcyjnie, czysto, wszędzie błyszczy i pachnie – to jej drugie ja. Ludzie zazdroszczą, chwalą, inni wylewają kubeł pomyj. Zarzucają, że ściemnia, że na pewno coś w życiu pomija, że dzieci nie kocha 😉

A ona walczy mocniej i przyświeca jej cel: zadbać o wszystkich, fizycznie i psychicznie. Dać im co chcą, najlepiej szybko, żeby się nie męczyli czekając. A potem z braku sił pada na twarz i już robią się jej zaległości w jej własnych sprawach. Znasz to? To ja. Tajna agentka od zadań specjalnych.

barbie-4

Taka sama jak Ty! Cytując klasyka: nie byłabym sobą, gdy byłabym inna 😉

Każda z nas codziennie walczy ze złem, przynosi strawę i pilnuje domowego ogniska. Przez lata ewolucji trochę nas życie zmusiło do tego żebyśmy zajmowały się wszystkimi i wszystkim. Nasze kalendarze są tak napięte, że szpilki nawet nie wsadzisz. Zajmujemy się logistyką rodzinną, układamy menu oraz zajmujemy się stylizacją domu, tak przynajmniej myśli moj mąż 😂

barbie3

Nieee… żartuję, faceci tak na prawdę nigdy nie zrozumieją tego co robimy dla nich i dla dzieci. Myślą inaczej, ale chcą dobrze. Przeżywają to tylko trochę bardziej w swoich głowach, niż wyrażając słowami. My jesteśmy od gadania w kółko. Jak przychodzą do domu gdzie jest czysto, to z przyjemnością rzucają się na kanapę 😉, a jak jest zrobiony obiad to zjadają w 3 minuty, myśląc: ale dobre!

Nie ma co się nad tym zatrzymywać, faceci są inni 😆 Królowie urzędujący przez pół życia w swoich „nothing box”. Mają swój świat.

Ich mózgi pracują inaczej dlatego bardziej sprawdzają się poza domem 😉

barbie2

Ale wracając do nas, tajnych agentek, nasz los wyglada już trochę inaczej niż u naszych Babć. Nie skupiając się nad tym czy było łatwiej czy trudniej, na tamte czasy one miały pełne ręce roboty. Musiały pracować fizycznie więcej niż my. Na co dzień nie było tyle udogodnień. Moja prababcia na przykład nie miała lodówki. Miała tylko spiżarnię w której stał kredens. Tam trzymała żywność. Nie było logo Philipsa, Samsunga i Apple. Taki mieliśmy klimat.

Współczesne kobiety wyręczają w sporej części urządzenia, które mamy już w każdym domu. Facetów też wyręczają, ale ich to zazwyczaj mało obchodzi. Pomagają nam nowe ziołowe specyfiki. Pojawiły się firmy zajmujące się rożnymi rzeczami, wyręczając nas na codzień.  Niestety lub stety doszedł nam pośpiech. Chcemy więcej przeżyć, doznać więcej, wszystko chcemy mieć szybciej.

Życie zmusza nas do bycia idealnym, nasze dwie półkule pracują równomiernie 24h. Jesteśmy świetne w pracy, w domu, kochamy mężów i dzieci, a w wolnym czasie pielęgnujemy ogród 😉

Czy narzekamy? Może trochę, czasami trochę więcej mając gorszy dzień, a wtedy bez wina i lodów się nie obejdzie 😆

Rano znów wstajemy pełne energii, szykujemy przepyszne sniadania, jak Harry Potter w mgnieniu oka sprzątamy cały dom. Później teleportujemy się do pracy. Nie ma co dziewczyny, odwalamy kawał, dobrej roboty! Bez nas ten świat by zginał 😄

Pamiętajcie o tym, zwłaszcza wtedy kiedy dziecko cały dzien marudzi, bo ząbkuje, partner jęczy, że w pracy do dupy, a pies zeżarł Ci klapki. Pamiętaj!

Jesteś najważniejszą osobą w rodzinie! Tajna agentka, która udaremni każdą niebezpieczna domową sytuację.

Chwała nam kobiety 😂