Czego potrzebuje matka – poradnik dla facetów.

Czego potrzebuje matka – poradnik dla facetów.

Czego potrzebuje matka moich dzieci? To pytanie zapewne zadaje sobie co drugi mąż i ojciec. Czasami, a może i często, naszym panom ciężko jest zrozumieć czemu znowu mamy focha, nie chcemy uprawiać seksu albo warczymy na wszystkich, którym tylko bije serce.

Problem leży niestety w różnicy funkcjonowania naszych mózgów. Żeby zrozumieć te różnice, warto przeczytać sławną już książkę „Płeć mózgu” Anne Moir.

Ale jak wiadomo, jest tylko jedna uniwersalna prawda (nasza!), którą należy pojąć: szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci. I święty spokój dla Taty. Motywowana tą myślą napisałam Wam bardzo krótką instrukcję obsługi Mamy – Waszej żony 😉

Nie wnikałam w szczegóły pewnych zagadnień. Może być tego oczywiście znaaaacznie więcej, wszak co człowiek to opinia – a jeśli szczęśliwie ten tekst wpadnie w ręce jakiegoś faceta, to chciałabym, żeby też miał szansę ogarnąć to umysłem. Zebrałam tutaj taki first kit – domową apteczkę z poradami. Dla każdego faceta, który podczas zwiększonego myślenia automatycznie ma 36,7 gorączki..

Do rzeczy.
3 najważniejsze punkty udanego pożycia małżeńskiego 😀

1. Czas – nawet bardzo niewiele, za to tylko dla niej. Nie tak, że ukochana poleży w wannie przez godzinę, a co 5 minut będą przychodziły dzieci lub mąż lub jeszcze gorzej, najgorzej! Kot przyjdzie zrobić kupę! (Czy tylko mi się to zdarza?!)Chodzi o to, że potrzebujemy „czasu totalnie dla siebie” – czasem wystarczy jak kobieta wyjdzie gdzieś, gdzie w ciszy jest w stanie tępo patrzeć w przestrzeń lub wypić gorącą kawę…z bitą śmietaną… i posypką czekoladową, bez małych paluchów gmerających w kubku.

Albo wstać sama rano, bez skakania po głowie albo niby cichutkiego „niebudzącego” „Mamoooo, mogę bajkęęęę?”. Wstać, przeciągnąć się w łóżku, zrobić siku w samotności, umyć się, ubrać, zjeść i być gotową do powitania świata. Dokładnie tak jak robi to na co dzień mój mąż 😀 😀

Bezpieczeństwo

2. Bezpieczeństwo – Będąc mamą, przez jakiś czas, choć czasami już na zawsze, zdane jesteśmy na naszych partnerów. Biorąc pod opiekę dzieci, zostając w domu, uzależniając budżet od jednej osoby, tracimy grunt pod nogami. Ucieka nam delikatne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli facet zadba o to żebyśmy wspólnie budowali poczucie pewności siebie, zrozumienie i dialog, to pojawi się bezpieczeństwo. Ono jest nieocenione i pozwala przenosić góry. Myślę, że każdy Tata wie ile naszej energii musi się spalić podczas wychowywania dzieci. Wiadomo, że to tyrka 24/7 z wyrokiem dożywocia (nie dotyczy socjopatów). Zanim wrócimy do pracy lub nie, potrzebujemy wsparcia od Was panowie.

Pomijając fakt że musicie zabezpieczyć nas finansowo to dodatkowo też emocjonalnie. Nasz mały, domowy świat zależy od Was. My często nie wiemy co się dzieje u Was w pracy, czy jest ok czy nie. Czy możemy spać spokojnie czy macierzyński się nam skróci.Ja wiem, że macie głowy nabite pracą i odpowiedzialnością, ale serio panowie, my czekamy na informacje na czym stoimy.

Nie zapominajcie o tym. Informujcie. Łatwiej jest nam jak nawet sto razy powtórzycie, że samochód jest ubezpieczony, lekcje angielskiego opłacone i nawet coś tam zostało na następny miesiąc. Te informacje to jest luksus dla naszych zatroskanych głów.

3. Na chacie bez masek.

Na początku rodzicielstwa trzeba bawić się w bal przebierańców – prawie przez cały rok 😀 Każdego dnia. Wkładasz maski postaci z książek dla dzieci, głupiejesz. Stajesz się księżniczką, potworem, ziemniakiem, albo balonem.

W pracy musimy trzymać fason, być rzetelnym i fachowym. W domu musimy być jak superman, ogarniać wszystko w tempie światła, mieć siłę nosić i dźwigać te małe potwory.

A gdy nastanie już wieczór to my kobiety, chcemy żebyście się rozebrali. Zdjęli ciuchy. W przenośni i nie 😉 Choć przede wszystkim chodzi o pozostawienie maski „trolla zasiedzianego w pracy”.

Chcemy żebyście zdjęli z siebie twardziela, którego musicie grać przed innymi twardzielami. Zmieńcie się z robota w prawdziwego miłego faceta. Chcemy żebyście na spokojnie spojrzeli nam w oczy i byli tymi samymi chłopakami, jakimi Was poznałyśmy.

Nie chcemy kolacji przy świecach, chociaż fajnie by było. W planie max zainteresujcie się kwiatami i biżuterią, ale szczerze? Czasami przywieziony kebab w nocy tylko dla nas, czy wypicie lampki wina w ciszy, razem jest najlepszym prezentem. Serio, czasami jemy. Pomimo, że codziennie słyszycie „nie miałam czasu zjeść śniadania bo…”

Magiczna moc chilloutu

4.Traktujcie nas jak kobiety, nie jak mamy. Mówcie nam na ucho co nam zrobicie jak nas złapiecie, rozmawiajcie z nami o innych sprawach niż to co się działo w domu. W domu jest dzień świstaka – robimy to samo każdego dnia, w dupie mamy analizowanie ładowania zmywarki czy tego ile proszku do prania zostało. Pogadajcie z nami o wakacjach, kupcie nam książkę, spytajcie czy możecie nam pomóc w zmianach w naszym życiu.

Będąc razem łatwo zatrzeć granice kobieta – mężczyzna. Codzienność to walka o wiele rzeczy, dlatego dbajmy o siebie i nie walczmy przynajmniej w domu. Słuchajmy się i pomagajmy sobie. Razem można zrobić znacznie więcej, a metoda jest dosyć prosta: tylko szanujmy się i kochajmy 🙂