Homo, geje i adopcje. Uratujemy racjonalność.

Homo, geje i adopcje. Uratujemy racjonalność.

Ale się porobiło. Znowu geje próbują sięgnąć po coś co należy się tylko prawdziwym rodzinom. Jak ktoś może wpaść na pomysł, żeby legalizować cokolwiek przypominającego właśnie to! Przecież geje to homo, a homo to bóg cię tam wie co to jest w ogóle. To pewnie chodzi o tych wymuskanych chłopaczków co to się urodzili z gendera i chodzą po wybiegach w FashionTV. Imprezy techno i narkotyki. Wieczna bania i zboczenie.

Taki jest stereotypowy obrazek w głowach naszych typowych krzykaczy? Geje to wariaty i basta. Nie można im ufać. Psa byście im nie dali pod opiekę, c’nie?

Ciekawi mnie to jak ludzie kategoryzują innych. Na wyrost, bezmyślnie. Czy mówiąc gej lub lesbijka, myślimy, tylko o jednej rzeczy? Tylko seks i narkotyki? Nie ma innych rzeczy, które świadczą o człowieku? Czy jak pomyślę o jakimś hetero-koledze, to pierwsze moje skojarzenie ma się wiązać z bzykaniem? Niech się wstydzi ten kto robi, nie ten komu się coś wydaje.

Fundacja zrzeszająca najgenialniejsze mamusie i tatusiów wyprodukowała kolejny film. Jedno to jest narracja w komunikatach w Internecie, a drugie to jest sam film, który wyprodukowali. Musicie zobaczyć, żeby wiedzieć o czym mówimy.

Najpierw myślałem, że biją pianę, bo ktoś chce rozdawać dzieci na lewo i prawo. Ale nie. Chodzi o sianie paniki. Drodzy państwo z fundacji wypluli hardcorowy komunikat video. Straszy zagładą. Polska się pali. Unia zła, Unia chce legalizacji związków homoseksualnych (ani słowa o adopcjach). Polska zagrożona – bez konkretów. Strach zło i pożoga. Jak się zacznie to geje będą stać na każdym kroku i zabierać losowo dzieci.

Później chwalą się, że uruchamiają ruch, który będzie bronił prawdziwej rodziny. Czyli takiej złożonej z mamy i taty. Para rodziców mająca, aż pięć dzieci mówi: „rodzina powinna składać się z mamy i taty.

Boom! Pewnie nie wiedzieliście o tym? Wiadomo, że powinna. Ale czasami się nie składa z takiego zestawu bo nie może. I co teraz geniusze? Pora zacząć patrzeć dalej niż za czubek własnego nosa.

Po co ta hardcorowa narracja. Brak wyobraźni pcha do mówienia takich rzeczy. Nie głupi jest to pomysł na wypromowanie agencji, ale głupi jest to komunikat.

Brakuje mi w tej całej rozmowie o adopcjach kilku rzeczy:

  • homoseksualizm to nie tylko bzykanie. Ludzie często są ze sobą z chęci spędzania razem czasu.
  • będąc hetero, adopcja nie jest łatwa.
  • adopcja kota jest trudna.
  • ludzie są dobrzy albo źli. Po jednej i po drugiej stronie.
  • jak ktoś żyje melanżem, to nieważne kim człowiek jest – nie powinien mieć dzieci.
  • jest dużo dzieci, które mogą marnować życie w domach dziecka – lepsze życie z kimś kto się o Ciebie troszczy, niż brak życia.
  • związki homoseksualne to też 50letnie babcie, które żyją razem, a ich miłość to przytulanie się.
  • nie znam homoseksualistów, którzy są źli. Ba, ale znam hetero, którzy są złamasami i nie powinni mieć dzieci.

Fundacja, która zaczęła dzisiaj zadymę znowu robi robotę. Już nawet nie będę wymieniał jej nazwy. Żal i ogórki. Nie ma rozmowy, jest zwykłe spłycanie tematu. Widzę, że głównym życiowym dokonaniem wielu ludzi jest bycie hetero. Heloł. Zacznijcie się też przechwalać, że umiecie pisać i czytać.

Mam wielką nadzieję, że ludzie jednak zajmą się rozmowami o konkretach. Po drugiej stronie siedzi wielu normalnych ludzi. Tak, normalnych ludzi, którzy dostają rykoszetem w tej idiotycznej rozmowie. Najgłośniej krzyczą ci, którzy się boją.

 

 

5 comments
  • Kedar1985
    14/03/2017

    Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie wierzącą (mówiąc wprost Katolikiem) ale ta fundacja prezentuje poglądy konserwatywne, więc nie dziwne, że jest taka narracja.

    • Tata w Pracy
      14/03/2017

      Ale to ma być argument za tym czy ktoś używa mózgu i jest empatyczny czy nie? 🙂

      • Kedar1985
        14/03/2017

        No wiesz ciężko wymagać od osoby wierzącej aby była np. za legalizacją związków homoseksualnych. Sam będąc 20 lat temu gówniarzem to na myśl, że facet z facetem zaciskała mi się pięść. Ale wiadomo w latach 90tych nazwanie kogoś „gejem” „pedałem” czy „leśną” to była największa obraza majestatu. Dziś pracując w korpo, gdzie się spotyka osoby o odmiennej orientacji to poglądy moje nawet mocno zelżały.

        • Kedar1985
          14/03/2017

          „lesbą” ahhh te słowniki w telefonie 😀

  • Kuba
    16/03/2017

    Ręce mi opadają… Po co się komuś wpierniczać do domu. Dla dzieci najważniejsze jest, żeby były kochane i żeby ktoś dbał o ich szczęście, a nie poglądy polityczne czy przekonania religijne. Mam nadzieje, że te frustracje pieniaczom minął jak będą mogli się ujawnić ze swoim ukrytym homoseksualizmem i w końcu będą mogli być sobą i być szczęśliwi. Tego im życzę

Comments are closed.