Uważaj na zazdrość domowo-pracową

Uważaj na zazdrość domowo-pracową

Naliczyłem, aż dwie drogi. Dwie drogi, którymi pędzi życie. W moim skomplikowanym osobistym losie, jedna droga to dom, a druga to praca. W sumie normalka. Jak wychodzę do pracy, to tęsknię za domem. Jak wracam do domu, to tęsknię za pracą. No dobra, nie tęsknię za pracą. Ale ją lubię, więc zamieńmy to słowo jakimś innym pozytywnym zwrotem. Wsiadam do samochodu rano, wychodzę piętnaście minut wcześniej, bo mam dosyć słuchania przezabawnych odgłosów zabaw moich dzieci. Bawią się już od dwóch godzin. Najpierw oznajmiły, że wstało słońce. Trzeba było przyjść, wykrzyczeć to w twarz: tata! słońce! patrz!!! Spoko dzięki, nie zauważyłbym, bo właśnie spałem.

Obudziłem się. Odsłoniły firankę, drą się. Wydaje mi się, że to jest jakaś pamięć komórkowa na poziomie odległym, typu prehistoryczne. Małe zwierzątka tańczą do słońca. Podczas rytuału budzenia swoich rodziców. Jak się chcą bawić, niech się bawią. Sam przypominam sobie, że kiedyś lubiłem wstawać o piątej rano i przysypiać przy telezakupach Mango. Dzięki temu wiem co to prawdziwa reklama. A jak. Wieloletnie doświadczenie w oglądaniu zakupów Mango. Przecież to podstawa i mega mistrz TV marketingu. Nie ma lepszych.

Dla dorosłych poranek wygląda odrobinę inaczej. Śni Ci właśnie Ci się coś fajnego. Na przykład dzień wolny. Śnisz, że nic nie robisz. Znowu położyłem się się o 3 nad ranem, dlatego mam ogromną nadzieję, że noc będzie długa. Zamykam oczy na pięć minut. I budzi mnie bóg słońca z okrzykiem na ustach. To moje dzieci. Bóg w pełnej okazałości. Oznajmił, że jest już rano i trzeba wstawać. Boże, jeśli to Ty, to daj mi spokój jeszcze na dwie godziny.

Dalszą część znacie. Norma.
Wstałem. Nie było innego wyjścia.

Znajdź pastę do zębów i szczoteczkę dla dorosłych.
Znajdź pastę do zębów i szczoteczkę dla dorosłych.

Nie jest łatwo. Dłuższą chwilę zajmuje mi ogarnięcie się. Ogarnięcie, tj… patrzyłem nie na tę półkę. Ta jest dla dzieci. Choć używałem ostatnio ich pasty do zębów, akurat tu nawet pasty bym nie znalazł. Tu jest Zestaw Profilaktyczny Mamy. ZPM. ZPM jest ważny. Jeśli ZPM się skończy, należy udać się do najbliższej mamy, w celu uzupełnienia zapasów.

Pozostałośc po wczorajszym dniu
Pozostałość po wczorajszym dniu

Wychodząc z łazienki rzucam okiem na buty. Pozostałość po wczorajszej wycieczce. I tu jest po razy pierwszy o tej cholernej zazdrości. Patrzę na te buty dzieciaków i przypominam sobie zdjęcie ze spaceru z poprzedniego dnia. Oczywiście, nie było mnie podczas tego spaceru. Wiadomo gdzie byłem. Pora jest bardzo poranna. A ostatnio zrobiłem nawet masło bardziej maślane. Serio.

Ekipa z zielonego dżipa
Ekipa z zielonego dżipa

Poranek po nieprzespanej nocy jest trochę trudny. To lekka bijatyka pomiędzy wspomnieniem pracy, którą chwilę temu skończyłem, jak i chęcią dobudzenia się. Trzeba wystartować tato. Nie ma co się opierdzielać. Koniec sentymentów. Wake up. Trzeba iść do pracy! Ktoś musi pracować, żeby ktoś inny miał nowe zabawki.

Wskakuję do pokoju dzieci. Rolety są tak zasłonięte, że wygląda jeszcze jak ciemna noc. Trzeba to zgasić. I tak od kilku godzin dzieci tam nie ma. Chyba miś ma nocny dyżur. Dzieci nie upilnował. Trzeba wymyślić mu jakąś karę. Ale nie teraz, nie mam czasu.

Nie marnujcie energii elektrycznej, misie
Nie marnujcie energii elektrycznej, misie

Idę, serio, muszę iść.
Nie chcę widzieć tych nieznośnych dzieci. Muszę iść do biura. Bez biura nie będę żył, po co mi sentymenty.

I teraz następuje wielki finał.
Wracam do pokoju i wita mnie to.

SOBOTA!

5

Taka to niespodzianka. Tato, przepracowany głupku. W myślach ułożyłeś sobie scenariusz na wycieczki z dziećmi? Proszę! Oto przed tobą sobota, cały dzień z dziećmi. W prezencie dla Ciebie: Plac zabaw, wycieczka, sklep, obiad, jazda samochodem. Wszystko dla Ciebie tato. Szczęśliwego wypoczynku. Mówisz i masz.

 

1 comment
  • Casalinga
    21/11/2014

    Fantastycznie oddana rzeczywistość pracującego rodzica 🙂

Comments are closed.