Nigdy nie dojdziemy do porozumienia.

Nigdy nie dojdziemy do porozumienia.

Patrzę na to co się w Sieci pisze i co ludzi kręci. Poraża mnie, że prostymi wiadomościami można poruszyć ludzi do  wściekłości. Pozornie, mając dobre intencje, można nadziać się na bagno z którego trudno wyjść. Takich tematów z szybkim zapalnikiem jest wbrew pozorom sporo. Każdy przyszły lub świeży rodzic zderzy się z pewnymi trudnymi tematami. Zdezorientowany rodzic będzie chciał dowiedzieć się jaka jest „jedyna słuszna i dobra droga” dla swojego dziecka. Jak się później okaże, ile ludzi tyle jest różnych metod. Nie ma jednego uniwersalnego poradnika. Nikt Ci nie pomoże z Twoimi problemami. A jeśli będziesz mieć niefart, to dostaniesz jeszcze za swoje nieogarnięcie obuchem w głowę.

Jest niestety jeszcze jedna rzecz. Rodzicielstwo jest emocjonalne. Bardziej emocjonalne niż cokolwiek innego. Zadajesz pytanie na jakimś forum dla rodziców i oczekujesz, że cały świat potraktuje Cię poważnie. Dostajesz w odpowiedzi jedną wiadomości o treści: żebyś poszukał w Google. Że taki wątek już był. Że jesteś głupi. I tak dalej…

Nie dogadamy się

Powinniśmy się z tym pogodzić. Ile ludzi, tyle wariantów. Są ludzie, którzy lubią skarpety do sandałów. Są tacy, co jedzą w Mac’u. Jedni jeżdżą Volvo, a inni Ikarusem. Mamy różne poglądy, nie jesteśmy w stanie zaprzyjaźnić się z całym światem. Jeśli ja używam Mleka Bebilon, a Ty Bebiko… to w naszym małym ciasnym świecie, jest to wystarczający powód żeby się bić przez Internet.

Będę ojcem, ale boję się różnych spraw,
które pojawią się wraz z dzieckiem

Podobno ojcowie zaczynają dopiero przejmować się życiem, kiedy czekają na swoje pierwsze dziecko. Jeśli przeczytają Internet i internetowe porady zanim na świecie pojawi się dziecko, to będą lekko skołowani. Przeanalizowałem to co działo się u mnie na blogu przez ostatni rok. Wytypowałem kilka takich tematów, które zawsze powodują bicie serca i miliony komentarzy. Jeśli zaczynasz pisać swojego bloga, to wystarczy, że będziesz pisać na poniższe tematy. Będzie nienawiść, będzie publika.

Karmienie

Drogi ojcze, zaczynasz od laktacji. Generalnie jak laktacja jest, to jest wszystko git. Jak nie jej ma, to otwiera się worek pod tytułem „mleko w proszku”. Jedni kochają chemiczne mieszanki w proszku do zalewania wodą, drudzy kochają piersi, inni lubią mleko krowie, a inni kozie. Im dalej w las, tym więcej opinii na ten temat. Ten temat jest o tyle trudny, że nawet lekarze i dietetycy potrafią wypowiadać się jak potłuczeni.

Zaczniesz karmić dziecko warzywami, to znajdzie się jakiś fan mięsa. Będziesz dawać suplementy, ktoś udowodni Ci, że to głupie. Dajesz mleko od krowy, ktoś udowodni Ci, że jesteś nieodpowiedzialny. Karmisz piersią? Ktoś przyczepi się, że robisz to za długo.

Podejmuj ten tematy tylko jak masz dużo czasu.

Ubranie

Małe dzieci mają dużo ubrań. Chodzą w nich krótko. Jeśli nie masz dzieci, to ubranie krótko noszone to na przykład, noszone raz, albo nie noszone wcale. W Sieci masz dwie grupy wpływów: tych co kupują tylko nowe i tych co kupują używane. Mało jest środka łączącego te dwie grupy. Zadaj nieodpowiednie pytanie w nieodpowiedniej grupie i masz gotową wojnę. Nie dojdziesz do porozumienia. Kupuj tylko nowe, będziesz burżujem, kupuj stare, będziesz biedą. A wydawałoby się, że to taki przyjemny, szmaciany temat.

Moje dziecko bluzga

To jest hit. Są ludzie, którzy nie używają wulgaryzmów, bo uważają, że to gwałci ich poczucie człowieczeństwa. Szanuję ich. Moje poczucie człowieczeństwa dopuszcza używanie całego słownika. Dzieci niestety chłoną nawet pojedyncze wpadki. Nie chwal się tym, że Twoje dziecko bluzga jak szewc. Chwalenie się jest już passe. Teraz strefę wpływów przejęło wychowanie z cenzurowanym słownikiem. Pozdrawiam mojego dziadka, który nauczył mnie bluzgów w wieku 5 lat. To dzięki Tobie dziadku muszę się teraz tłumaczyć. W tym temacie nie dogadasz się z przeciwnikami w Sieci. Używasz wulgaryzmów – Ty umrzesz w piekle, a Twoje dziecko wyrzucą z przedszkola za złe sprawowanie. Generalnie zostaje tylko życie kryminalisty.

Fotelik samochodowy

Tooo jest coś! Tynek fotelików jest spory. Ale produkt taki jak fotelik samochodowy ma jedną magiczną właściwość. Kosztuje kilkaset złotych. A jak go już kupisz, to stajesz się jego fanem. Nie uznajesz innych. Jak widzisz w sieci, że ktoś chwali swój model, to Ty mu mówisz: „ale mój jest lepszy, bo…”

Bijatyka murowana. Właściciele fotelików bardzo lubią o nich rozmawiać i bronić.

Szczepienia

To powinna być jakaś oddzielna część zajęć w Szkole Rodzenia. W necie spotkasz parę typów „szczepionkowców”. Pro, przeciw, neutralni i nicniewiemy. Pro, wszystko wiedzą i noszą białe kitle – wbrew pozorom, ludzi internetowych ludzi w kitlach jest około 10 000 000. Przeciw, mają złe doświadczenia i zawsze udowadniają, że po szczepieniach się umiera na drugi dzień po wbiciu igły. Neutralni szczepią, ale nie wiedzą dlaczego. A nicniewiemy tylko mącą. Zgłupiejesz. Z nikim się nie dogadasz.

Generalnie to ten temat to zło. Wytwór szatana. Poróżni nawet najlepszych przyjaciół. Pokaże, że białe nie jest białe, a czarne może być zielone. Będziesz patrzył na te same fakty co Twój „przeciwnik” i wiesz co? Każdy z Was będzie rozumiał te same argumenty na swój własny sposób. Będziecie w stanie wydrapać komuś oczy, napluć komuś w twarz, w imię zdrowia naszych dzieci.

Jaki żłobek?

Tu dzieje się wojną prywaciarsko – socjalową. Albo płacisz za żłobek dobre pieniądze, albo czekasz na miejsce w państwowym żłobku. Ci od państwowych żłobków uważają, że to najlepsze rozwiązanie, bo nie trzeba płacić. Ci od żłobków prywatnych zawsze będą uważali, że mają lepsze zajęcia dodatkowe i smaczniejsze obiady.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych

Idziesz do ich placówki i czujesz w nozdrzach zapach zbliżającej się przegranej. Wystarczy minuta dyskusji z kimkolwiek w ZUS i tracisz grunt pod nogami. Wrzucam tutaj ZUS prześmiewczo. W tym temacie wyjątkowo dogadamy się z każdym.  Jako naród, chcielibyśmy, żeby wszystkie placówki ZUS zamieniono na przedszkola dla naszych dzieci.

Wychowanie dzieci

Ci którzy mają spokojne dzieci, albo jedno dziecko, zawsze udowodnią Ci, że popełniasz błędy wychowawcze. Twoje dziecko kładzie się spać później niż inne dzieci? To Twoja wina. Dziecko płacze jak jest zmęczone? Twoja wina! Dziecko brudzi się podczas posiłków? Twoja wina. Zginiesz w piekle. Niewybaczalne.

Także tak… nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Zawsze będziemy mieć odmienne zdanie. I dobrze. Możemy mieć różne zdania i opinie, bo w przypadku dzieci, wariantów wychowawczych są miliony. To co sprawdza się u nas, może nie sprawdzić się u sąsiada. Zastanów się nad tym, zanim kolejny raz będziesz wydłubywać komuś oczy przez Internet.

6 comments
  • Dziewczynka z guzikiem
    05/10/2014

    „Ci którzy mają spokojne dzieci, albo jedno dziecko, zawsze udowodnią Ci, że popełniasz błędy wychowawcze.” – och, jak ja to znam..

  • Aleksandra Rd
    05/10/2014

    A są jeszcze tacy, którzy uważają, że fotelik samochodowy i wszystkie te przymusy to jedno wielkie lobby, które ma na celu zarobić. G… ich obchodzi zdrowie kogokolwiek, ale jako rodzic musisz bulić za foteliki z atestami.

    • Bartłomiej Panek
      08/10/2014

      Bo to prawda, każdy chce zarobić. W dodatku foteliki chronią teoretycznie tylko do 50km/h, a potem… z drugiej strony w foteliku dziecko jest bezpieczniejsze niż na kolanach.

  • Magda
    05/10/2014

    Wszyscy są najmądrzejsi 😛

  • tomekq jakchcemy
    05/10/2014

    A i tak się nie zgadzam 😉 😉 😉
    wiem lepiej 😉 😉
    bo tak 😉

    Dwa ostatnie mają mój głos 🙂

  • Bartłomiej Panek
    08/10/2014

    Zresztą, co by nie napisać, to i tak wy nie macie racji. A ja… też jej nie mam. Ważne, żeby pomyśleć, najlepiej 2x. Najlepiej tutaj zacytować mojego teścia: „Nie wiem co masz zrobić, nie jestem Tobą, ale gdybym był na twoim miejscu to…” Nie chce żeby ktoś postępował dokładnie jak ja, bo mogę się mylić, ale może moja opinia pomoże w podjęciu decyzji. A czy będzie słuszna? Tego nie wiem…

Comments are closed.