Z pracy przyjeżdżam do pracy, pracuję, a potem w przerwie zastanawiam się nad czym bym popracował. Ale nie dziwne. Jak to się mówi: kto lubi to co robi, ten nie przepracuje nawet jednego dnia. No, ale gdyby jednak coś się stało. Nagle wszystko co wypracowałem, upada. Kończy się, wyjeżdżam do innego miasta, zmieniam plan – generalnie dzieje się cokolwiek na co nie wpadłem – nie zaplanowałem. Co wtedy?
Co robić, gdzie postawić pierwszy krok i kogo zapytać? Zazwyczaj nie wiadomo w którą stronę skierować swoje niezadowolone bezrobotne ciało. Zaczniemy pewnie od Googla, przekonamy się, że 2 pierwsze strony to reklamy, miną nam dwa kolejne dni. Zaczniemy czuć chaos w głowie. Dlatego tak ważne jest, żeby znać „punkty startowe”. Wiedzieć gdzie zacząć. Nawet jeśli nie dla siebie, to dla ludzi których znamy. Ciekawym serwisem „pracowym” jest Zielona Linia. Czyta się to trochę jak blog, trochę jak portal poradnikowy. Ale ważne, że pomaga.
Dla czystego sportu wszedłem, żeby zobaczyć czym człowiek może nakarmić swój umysł podczas trudnego czasu jakim jest szukanie pracy. Trochę odświeżyło mi to głowę. Pomimo, że na co dzień zdarza mi się ludzi zatrudniać, to role często się odwracają i z tego „dającego pracę”, możesz zamienić się w tego szukającego. To normalna sprawa.
Myślę, że cały ten projekt może przydać się mamom. Tym, które były w domu z dzieciakami przez pierwsze lata życia, a teraz chciałyby wrócić do zawodu.
Klikajcie w ten link:
http://zielonalinia.gov.pl/mojapraca/?utm_source=Tata%20w%20pracy&utm_medium=Tata%20w%20pracy&utm_campaign=ZL
Jeśli macie to samo co ja… tzn, potrafię zanalizować CV, ale nie potrafię go zrobić sobie samemu – to wskakujcie z kolei tutaj, do Fabryka CV:
To nieocenione źródło wiedzy w temacie budowania CV. Czyli tej „wizytówki”, która jest pierwszym sygnałem dla rekrutera, że warto Cię zatrudnić.
Mam prośbę. Jeśli Wy nie szukacie pracy, ale wiecie, że jakaś dziewczyna, albo chłopak jest w potrzebie i szuka pracy – podeślijcie im te linki. Mała pomoc, może dużo zmienić. Głowy do góry!
Jeśli wolicie kontakt fejsbukowy, to klikajcie w profil @Zielona Linia.
Szukanie pracy jest… ekhem… przejebane.
Osobiście sama ogarniam swoje CV i śmiem twierdzić, że idzie mi to całkiem nieźle (przez ostatnie 2 lata pracę zmieniłam 3 razy z własnej inicjatywy). Jednak dla osób potrzebujących merytorycznego wsparcia tego typu narzędzia na pewno okażą się pomocne, chociażby po to żeby ułożyć sobie (zarówno na papierze jak i w głowie) to co robiliśmy do tej pory i jak to możemy wykorzystać w staraniu się o nową posadę.
Pozdrawiam