Potrzebowałem kilku lat, żeby zrozumieć dlaczego mówi się, że rodzicielstwo jest zjawiskiem generującym najwięcej życiowego stresu. Bo niestety wynika, że tak jest.
Chyba tylko kariera przestępcy może nieść za sobą więcej codziennych ciężarów i strachu. Ta, naoglądałem się Ślepnąc od Świateł. Ale spoko, spoko. Wszystko będzie lepiej. Każdego dnia będzie coraz lepiej. Ze wszystkim. Tak jak w życiu. Jeśli pracuje się uczciwie, to efekty przychodzą – prędzej czy później, ale przychodzą.
Rodzic zaczyna zamartwiać się już na samym początku drogi. Dowiadujesz się o tym, że będziesz mieć dziecko, że ciąża, że 9 miesięcy i WSZYSTKO się zmieni.
Pierwsza reakcja to śmiech – radość, pomieszany ze stresem – zaczyna się zastanawianie „czy dam radę to ogarnąć?”. Niewielu znam kolesi, którzy mieli by luz w gaciach i przekonanie, że wszystko będzie łatwe i z górki. Im dalej w las, tym więcej wątpliwości się pojawia, a głowa staje się coraz cięższa.
Przeganiasz jedne strachy, pojawiają się kolejne. Czy dobrze karmię, który lekarz jest dobry, co podawać do jedzenia, do picia woda czy coś innego, w co ubrać małego stwora, dlaczego ma wysypkę, jak często ma robić kupę, czy nie za późno zaczyna mówić, jakoś dziwnie się porusza, dlaczego jeszcze nie mówi, inne dzieci już to potrafią, dlaczego kaszle, czy 36,7 stopni to gorączka, co zrobić jak dziecko zje nawóz do kwiatków, jak długo wydala się monetę, jaki samochód wybrać, skąd wziąć na to wszystko pieniądze, dlaczego znajomi nie chcą się z nami spotykać, jak budować związek kiedy partner zasypia na stojąco, czy kiedykolwiek zrobię siku bez towarzystwa… kończą się jedne pytania, zaczynają kolejne. A nam pęka głowa.
Niezależnie od tego czy mówię o strachu kobiety czy mężczyźny – wraz z pierwszym dzieckiem każdy zaczyna nieść swoje ciężary. Czasami są nieznośne, czasami powodują, że trzeba na trochę się zatrzymać i odpocząć. Ale na tym właśnie polega codzienność w rodzinnym sosie.
Nic nie dzieje się z dnia na dzień. Tak jak nie da się być zrobić dobrego treningu idąc jednorazowo na 8 godzin na siłownię, tak nie da się zapanować nad domem w ciągu jednego dnia. Brak czasu jest problemem z którym trzeba sobie poradzić w pierwszej kolejności. Umiejętność zarządzania czasem wydaje mi się jedną z najważniejszych umiejętności w życiu rodzica!
Nie da się nadrobić obowiązków wobec rodziny w jeden dzień, nie da się w jeden weekend, ani raz na miesiąc. Na to jest tylko jedna metoda. Tak samo jak w pracy. Tak samo jak na siłowni. Trzeba być systematycznym, odpowiedzialnym i słownym. Tylko i aż tyle. Żeby nie było, sam zrozumiałem to po dłuższym czasie.
Chcesz się dowiedzieć co było największym strachem w wątku na fejsie taty? Patrzcie niżej.