Czy na świecie jest ktoś kto nie lubi pizzy?

Czy na świecie jest ktoś kto nie lubi pizzy?

W mojej kuchni pojawił się piekarnik. Kto śledził historię piekarnika w naszym domu, ten wie, że po jednej z burz i piorunie który uderzył gdzieś w okolicy, zepsuł nam się stary. Długo zwlekałem z wymianą na nowy. Przyznam uczciwie, że przeciągałem ten moment z nadzieją, że doczekamy do remontu domu. Pomysł był to średnio mądry, podyktowany lenistwem. Wydawało mi się w sumie, że jest z tym zdecydowanie więcej roboty niż było w rzeczywistości 😀

Więc zaproszenie do wyzwania przez Amica i wyposażenie mnie w piekarnik, było zrządzeniem losu. Śmiem twierdzić, że człowiek bierny wystarczająco długo, ale optymistyczny, czasami dostaje prezent od życia 😀

Jakkolwiek, wypada powiedzieć dokładniej co zrobiłem w filmie, będącym odpowiedzią na wyzwanie. A zrobiłem dwa placki pizzowe. Pizzowe, bo wiadomo, że tego co powstaje w domu nie powinno nazywać się „włoskie” 🙂 Na potrzeby nazwania tego jakoś, robiłem:

a) Pizzę Vege

Ciasto było wspólne. Około pół kilograma mąki, torebka drożdży sypkich (są bardziej przewidywalne w działaniu), trochę cukru (bo jednak wyzwanie polegało na zrobieniu posiłków dla kilku osób, w 90 minut), trochę soli, trochę oliwy (około 40 gram).

Wiadomo, mieszamy, ciasto ma mieć tyle wody, żeby było luźne. Trzeba trochę pobawić się mąką. Ciasto nie może być zbyt suche, bo wypiecze się niesmacznie.

Do vege upiekłem placek tylko z oliwą i grubą solą na górze. Jak już się trochę upiekła na brązowo, to wyjąłem, dochodzi świeży drobny czosnek, i skrojona natka pietruszki – na bogato.

Wraca do piekarnika na chwilę. Pamiętajcie, że można natkę pietruszki można zmieszać wcześniej z oliwą, żeby nie wyschła za bardzo przy dopiekaniu. Warto poeksperymentować, bo oliwa, pietruszka i czosnek robią świetny mix.

b) Pizzę z toną sera

A druga to taka wiecie, biesiadna full. Spód ten sam co przy vege, ale na górę idzie pomidorowy sos, dużo mozzarelli odsączonej, parmezan i jeszcze oscypek. Wiadomo, zapiec, zjeść. Wyszło ładnie. Smakowało bardzo dobrze jak na tak krótki czas czekania na ciasto.

Także tak. Udało się 😀 Co ja mogę Wam powiedzieć, poza tym, że wypiekłem bardzo dobre placki, a piekarnik opanowałem w ekspresowe dwa dni? 😀