Damskie koguty.

Damskie koguty.

Drogie Panie, zwariowane niczym koguciki. Zawsze wydawało mi się, że w odróżnieniu od mężczyzn, kobiety nawet jeśli są z dwóch różnych światów – popierają się, niezależnie od sprawy w jakiej dyskutują – byleby wbrew facetom. Z jednej strony cieszę się, że tutaj się gryziecie, bo jest co czytać, ale z drugiej mam delikatny żal.

Nie oczekuję publicznego piętnowania blogera. Choćby bloger był najgorszy i najgłupszy, liczę na to, że podejmiecie rękawice i roztrzaskacie mnie argumentami. Jeśli już uważacie drogie Panie, że boska matka pierniczy głupoty jak potłuczona, to weźcie te głupoty, zróbcie z tego dobry dziennikarski materiał. A jak nie, to olejcie ciepłym moczem.

W całej dyskusji padł temat rodzicielstwa w kontekście pracy. Temat jest mi szczególnie bliski, bo mam z nim spory problem na co dzień, jako facet. Wyobrażam sobie, że jako matki możecie mieć jeszcze gorzej. Patrzę na swoją żonę i nie wyobrażam sobie  żebym miał wymagać jeszcze większych poświeceń w kontekście ilości pracy jaką musi wykonać.

Dziwi mnie, czemu nie wzięłyście na warsztat problemu macierzyństwa vs. korporacja? Z tego co mi się wydaje, to możecie o tym dużo powiedzieć. Ciekawi mnie jakie macie emocje wobec dzieci i co jest dla Was najważniejsze w tej sytuacji. Wiem, że hormony buzują teraz jak oszalałe, ale jeśli chcecie wrócić szybko do pracy to wykażcie się profesjonalizmem.

Powiedziałyście A, to powiedzcie B, C i dalej. Macie mega podwaliny do uzmysłowienia czytelnikom wielu fajnych tematów, przybliżenia wielu ciekawych problemów. Make love, not war.

Oczywiście mowa o lekkim starciu:
http://boskamatka.wordpress.com/2014/01/31/nie-bede-przepraszac-za-urlop-macierzynski/