Żyjemy w dziwnych czasach. Chciałoby się nie odzywać na tak podstawowe zagadnienia, no ale się nie da. Zawsze jak mam ochotę się nie odzywać, to przypomina mi się ten mądry cytat o tym, że złu wystarczy bierność dobrych.
Myślałem, że ten temat LGBT i pana Trzaskowskiego to jest zwykły ukłon ku standardom zachowania wobec tych, którzy doświadczają niesprawiedliwości. Wydawało mi się, że głupotą byłoby nie wspieranie czegoś co u podstaw jest pozytywne i zmieniające świat (nieważne ilu) pokrzywdzonych ludzi.
Alarm jednak mi się włączył jak zobaczyłem treść e-maila jaki został wysłany do szkół. Red alert po prostu. Zło, zło zło. W jednym mailu ordo-organizacja wylała wiadro pomyj na deklaracje LGBT. Po przeczytaniu realnie się zmartwiłem. Gdyby to była prawda to wpuścilibyśmy do szkół szatana. Ale ale…! To co szkoła dystrybuuje w korespondencji szkolnej to nieprawda!
Wszystkie te strachy to nieprawda. W treściach nie ma nic na co powołują się ci ludzie. Ciekawi mnie kto ma taką władzę, że wpuszcza w obieg oficjalnej edukacji takie fake news. Bo prawda te treści nie są. To jest spory wstyd. Nie ma co się dziwić, że ludzie nie wierzą w taki system.
W naszym przypadku rodzice zachowali się rozsądnie. Choć wszyscy starają się nie mówić swoich opinii dużymi literami, żeby nie urazić przypadkiem drugiej strony.
Ludzie kochani, weryfikujcie informacje jakie pojawiają się w szkołach – nawet w oficjalnych źródłach. Poziom absurdu potrafi wystrzelić w kosmos. Wbrew pozorom pierwsza linia obrony są w tym przypadku trójki klasowe.
Ja mam jak zwykle jedno pytanie to tych będących w worku „nie szanuję tych drugich”.
Co zrobicie jeśli Wasze dziecko okaże się odmiennej orientacji niż byś chciał/chciała?
Tylko 26% matek akceptuje swoje odmienne dzieci. Ale spoko Panowie. Pośród mężczyzn tylko 12% nie ma problemu z akceptacją swoich dzieci. Brawo. Nie chciałbym być Waszym dzieckiem. Pomyślcie czasem „co bym zrobił, gdybym to był ja i moja rodzina?”.
