Urodziłem się we wrześniu. Im bliżej tej daty tym bardziej spinam się, że jeszcze nie zdążyłem wykonać całego planu na bieżący rok. A co do ogarniania dzieci to już w ogóle mam wrażenie, że potrzebowałbym jeszcze czterech równoległych żyć, żeby zrobić tak dużo jak bym chciał.
We wrześniu mam swój naturalny „cykl rozliczeniowy”. I co roku ten tryb pozwala mi analizować co wyszło dobrze, a co nie. Każdego roku przechodzę podobne schematy.
Lubię lipiec, bo jest ciepło. Wszyscy pracują w wymuszonym trybie wakacyjnym. Klientów nie ma w pracy, wszyscy biorą wolne i mają luz w głowie.
Nie lubię lutego, bo niewiadomo jaki jest. Ciemno, zimno i nie da się siedzieć na dworze. Sytuacji nie ratują nawet przebiegające obok ferie.
Choć wyraźnie najbardziej nie przepadam za wrześniem. Pomimo, że potrafi być ciepły.
Dzieci przynajmniej mają powody
Dzieci nie lubią września, bo muszą kończyć wakacje. Dorośli wbrew pozorom nie lubią tego miesiąca z podobnego powodu. Dorosłym też kończy się luz i atmosfera kreatywnej improwizacji każdego dnia.
Niestety wraz z końcem sierpnia trzeba wracać do norm i schematów. Zastanawiam się czy w tym momencie to ja nie odczuwam większej presji związanej z pójściem do szkoły mojego syna niż on sam.
Jestem ciekawy czy sprawdzę się jako kierowca dowożący młodego na czas, czy może będę musiał nauczyć się pisać usprawiedliwienia?
„Proszę o usprawiedliwienie spóźnienia mojego syna, gdyż dzisiaj graliśmy w Minecrafta do 3ciej nad ranem. Ale pokonaliśmy dużo creeperów. #sukces”.
Zanim zacznie się rok szkolny, rodzice muszą zazwyczaj przeorganizować swoje życie zawodowe. I zazwyczaj wychodzi to na dobre. Wczesne godziny pierwszego dzwonka w szkole wymagają polubienia się z budzikiem i regularnego snu od każdego członka rodziny.
I niby dziwię się, że moje dzieci nie chcą chodzić wcześnie spać, ale jak patrzę na to jaki daję przykład, to i tak jest nieźle. Dobrze, że nie wiedzą o której dokładnie kładę się spać. To mogłoby wywołać bunt na pokładzie.
Boję się pierwszego dnia w szkole bardziej niż mój syn
3 września to też zakupy. Zdążyłem zapomniec ile rzeczy sam nosiłem do szkoły.
- Okazuje się, że wyposażenie jednego dziecka tak, żeby było tanio – jest łatwe.
- Żeby wyposażyć jedno dziecko w dobre rzeczy też jest łatwo, ale trochę drożej.
- Jeśli jednak masz dzieci dwoje, troje i więcej, masz problem większy niż pieniądze. Każde dziecko chce zazwyczaj mieć unikalne rzeczy na tyle na ile się da. Przypominam sobie jak chodzilem w latach 90 z moją mamą do księgarni, sklepów z papierem, z artykułami szkolnymi. To były piękne czasy, ale… dzisiaj trzeba by spędzić na mieście kilka dni i wydać dużo 🙂
Znacie to hasło o pieniądzach:
Dlaczego pod koniec pieniędzy jest tak dużo miesiąca?
Jak się człowiek wcześniej nie przyłoży to wyprawkę musi szykować w ostatnich dniach wakacji. A co nagle to po diable. Jak się kupuje w ostatnim momencie, to trzeba się liczyć, że tanio się już nie uda. A każdy zakup potrafi boleć bo…
Łatwo odpinało się guziki w portfelu, w tak ciepłe wakacje. Bo jak można było nie korzystać z tropikalnej aury. Nie kupić dwudziestej porcji lodów, nowego basenu (bo ciepło) i siedzenia w kinie (bo chłodno). Mieliśmy rekordowe temperatury, więc organizm wynajdywał nam coraz to nowe argumenty, żeby się lenić.
Bawi mnie trochę mówienie o tym, bo nazwę „wyprawka szkolna” poznałem ze dwa lata temu. A dopiero w tym roku poczułem co oznacza wyprawka dla nadszarpniętego portfela.
Rodzice otwierają portfele
We wrześniu nie ma przebacz. Musisz otworzyć portfel i wydać pieniądze. To nie jest moment, żeby zastanawiać się dlaczego nie masz pieniędzy. Co zrobić jeśli na przełomie sierpnia i września księgowa w pracy zapomniała przelać albo zdarzyło się coś losowego?
Nie znam sposobu na wszystkie problemy, ale w tym roku znalazłem przynajmniej dwa rozwiązania na samą sensowną wyprawkę szkolną!
- We wszystkich sklepach współpracujących z PayU, które mają włączone raty PayU teraz te raty wynoszą 0% – A u wybranych partnerów internetowych (GoSport.pl i Arena.pl znajdziesz specjalną ofertę na wyprawkę szkolną).
- ODROCZENIE TERMINU PŁATNOŚCI. Coś co w mojej branży stosowane jest częściej niż mycie rąk. Kup dziś i zapłać nawet do 30 dni później – takie rozwiązanie oferuje również PayU. Przydatne jeśli zarobiłeś pieniądze, ale jeszcze na nie czekasz!Dodatkowo partnerzy PayU (Livro, 5-10-15, Bartek, Top Secret) mają specjalną ofertę produktową na wyprawkę szkolną – warto sprawdzić, bo może mają to czego Ci brakuje i dowiozą to do domu!)
Zobacz więcej promocji na specjalnej stronie:
https://www.payu.pl/powrot-do-szkoly
Sprawdźcie, bo promo trwa tylko od 20go sierpnia do 16 września! Najważniejsze rzeczy na których można urwać kilka, do kilkudziesięciu złotych, to podręczniki i plecaki w Livro oraz obuwie w Bartek.
