Zabieram Was w podróż do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Opowiem w nieco inny sposób, dlaczego warto tam jeździć i co ciekawego wyniosłam z tej wycieczki. To lecimy!
ZOO W LICZBACH
ZOO dzięki swoim działaniom jest jedną z największych atrakcji turystycznych w Polsce. Powierzchnia ogrodu to 33 hektary i około 7 km trasy.
Na jego terenie mieszka blisko 10 000 zwierząt, którymi dzielnie zajmuje się 85 opiekunów. Taki wynik daje pierwsze miejsce wśród krajowych instytucji i podium w światowych.
Co roku, na terenie wrocławskiego zoo, przychodzi na świat około 1500 osobników, świadczy to o tym, że warunki w jakich żyją bardzo im odpowiadają. Zdradzę Wam też, że to żarłoczna brygada, bo rocznie zjadają około 70 ton owoców!
JAK W DOMU
ZOO staje na głowie by zapewnić zwierzętom jak najlepsze warunki. W miarę możliwości rezygnuje się z klatek na rzecz otwartych wybiegów. Każdego roku powstają nowe, coraz większe ekspozycje.
Opiekunowie dbają o dobre samopoczucie zwierząt dostarczając im pewnego rodzaju rozrywki. Kolorowe zabawki dla ciekawskich pingwinów, sieć lin na wyspie lemurów, piłki u tygrysów, lwów czy niedźwiedzi, a nawet hipopotamów nilowych. Są też kokosy ze smakołykami u lemurów.
Personel dba też o nowe przyjaźnie, lokując różne gatunki razem. Takim przykładem jest nosorożec, który żyje w pełnej symbiozie z mundżakami chińskimi i gibonami czapnikami. Maniek, bo tak pieszczotliwe nazwali nosorożca opiekunowie, pozwala małym jelonkom wędrować między jego nogami, a małpom zaczepiać się bezkarnie.
Kolejnym, ważnym punktem codziennego planu zajęć jest obserwowanie ludzi. Wbrew niektórym głosom, że odwiedzający zoo męczą swoją obecnością zwierzęta, opiekunowie zauważyli, że brak ludzkiej widowni, to nudy dla zwierząt.
Oczywiście każda skrajność nie jest dobra i tłumy mogą zmęczyć, ale zimą, gdy wielu z nas myśli że w zoo nie ma co oglądać, zwierzaki też nie mają kogo obserwować. Dlatego wpadajcie przywitać się z ulubieńcami nawet w chłodne dni
OBALAJĄC MITY
Jeśli myślicie, że zoo to zamach na naturę, to jesteście oczywiście w wielkim błędzie! Przez lata tworzyły się slogany, że lepiej żeby zwierzęta żyły na wolności, a nie w zoo i zapewniam Was, że każdy by tak wolał.
Niestety ludzie sukcesywnie uniemożliwiają to i doprowadzają do zmniejszania się populacji zwierząt lub do ich zupełnego wyginięcia. Celem współczesnego zoo jest hodowla zachowawcza zagrożonych gatunków zwierząt, aby móc wzmocnić populację w naturze lub nawet przywrócić wymarły gatunek, jak miało to miejsce w przypadku żubrów. Dzieje się to na różne sposoby. Jednym z nich jest angażowanie się w akcje ratowania zwierząt na świecie.
Pewnie niewielu z Was wie, że opiekunowie wrocławskiego zoo jeżdżą jako wolontariusze po całym globie i walczą o życie zwierząt w miejscu ich zamieszkania.
Takie akcje miały już miejsce w Afryce, Azji czy Indonezji. Na ratunek pingwinom:
Na ratunek pangolinom:
Kolejną są hodowle zachowawcze w ogrodach zoologicznych. To już przestała być rozrywka i pomysł na spacer, to już regularna misja o podtrzymanie przy życiu różnych gatunków zwierząt. Czy wiecie, że co piąty gatunek jest zagrożony?
Ogrody zoologiczne są ostatnią szansą na ich przetrwanie. Jak to wygląda w praktyce? Ogrody z całego świata prowadzą między sobą „wymianę osobników”, celem której jest powstanie samowystarczalnej, a przede wszystkim bezpiecznej genetycznie populacji danego gatunku.
Wszystko po to, by kiedyś zasilić nimi ich naturalne terytoria. Ale do tego czasu ludzie muszą zmienić swoje egoistyczne postrzeganie świata. Wypuszczenie teraz zwierząt, tylko po to by padły z głodu albo zostały zabite przez kłusowników, mija się z celem.
CO MOŻNA ZOBACZYĆ
Na terenie wrocławskiego zoo do dyspozycji macie 12 tematycznych pawilonów, przypisanych regionom świata lub grupie zwierząt. To idealne miejsca na brzydką pogodę.
W Afrykarium się zagrzejecie 😉 Panuje tam istnie afrykański klimat, szczególnie u roztańczonej rodzinki hipopotamów o uroczych imionach: Zumba, Rumba i Salsa.
Tu możecie zobaczyć jak to wygląda:
Akwarium – tam można udać się na klimatyczną randkę, oczywiście jak nie przeszkadzają Wam spojrzenia piranii. 😉 Spokojnie, są też milsi mieszkańcy jak koniki morskie czy kuzyni Nemo czyli błazenki.
Małpiarnia – podobno ulubione miejsce dzieci, hmm.. 😀 Koniecznie zobaczcie tam makaki czubate, te małpy są krytycznie zagrożonym gatunkiem. Przechodząc obok wybiegu wyjców czarnych, spójrzcie w górę! Zobaczycie jaki świetny mają most w drzewach.
Madagaskar – Kto jest fanem Króla Juliana? To ten pawilon będzie jego ulubionym! Mimo że w naturze występuje podobno 100 gatunków lemurów to większa ich część jest krytycznie zagrożona.
Małpy Człekokształtne – znowu euforia u dzieci, słusznie zresztą, ich geny są zbieżne aż w 98%. I tu każdy rodzic ma wrażenie, że rozwiązał zagadkę swojego zmęczenia, szczególnie koło 18:00.
Ranczo i Dzieciniec – Oaza dla zmęczonych rodziców dzieci 2-5. Można wreszcie pogłaskać zwierzątka! 😀 Owce, kozy, osiołki, konie i kuce, jest z czego wybierać.
Sahara – Jak sama nazwa wskazuje, mieszkają tu zwierzęta pustynne.
Warto przejść się tu do oryksa szablorogiego, który dawno już nie ma w przyrodzie. Gatunek przeżył głownie dzięki prywatnym hodowlom szejków arabskich i ogrodów zoologicznych. Aktualnie jest prowadzony projekt, przywrócenia gatunku w Czadzie.
Słoniarnia – Dom wagi ciężkiej 😉 Spotkacie tu tapiry anta, hipopotamy karłowate i słonice indyjskie. Te ostatnie panie, zostały uratowane z cyrku. Dziś, mimo okaleczeń jakich doznały, mogą żyć spokojnie w zoo.
Terrarium – Gady, płazy i bezkręgowce, czyli coś dla alergików 😀 Straszne węże, kolorowe żabki i śmieszne żółwie, to tu. Mieszka tu ponad 1 500 gatunków gadów, płazów i bezkręgowców, to rekord na skalę całej Europy.
Ratujemy żółwie:
Koniecznie wpadnijcie do pantery śnieżnej i mglistej! To nowe mieszkanki wrocławskiego zoo. http://zoo.wroclaw.pl/pl/terytorium-panter.html
CIEKAWOSTKI
Czy wiecie jak karmi się rekiny? Nie jest to tak proste, jak by się wydawało. Rekiny muszą sobie zapracować na smaczną rybkę. Opiekunowie wymagają od nich pewnych prostych czynności, a gdy są one wykonane prawidłowo otrzymują jedzenie.
Robi się tak by urozmaicić im zdobywanie pokarmu, budować kontakt i wywierać na nich wpływ. Bynajmniej nie po to, by rekiny robiły sztuczki jak w cyrku, ale by móc w razie potrzeby wykonać np. podstawowe badania bez odgryzania ręki.
Tu macie to na filmie:
Taka „praca” dla rekinów, to dodatkowe zajęcie dla nich w ciągu dnia.
A jak już jesteśmy przy super zdolnościach to warto opowiedzieć o naszych ulubieńcach. Nosorożce uważane są za jedne z bardziej niebezpiecznych stworzeń na świecie, a w rzeczywistości to bardzo płochliwe olbrzymy. Dodatkowo rzadko reagują na strach agresją. Gdyby ludzie uszanowali ich święty spokój, nawet spotkania bliskiego stopnia miałyby pozytywny koniec.
Nosorożce to również świetni biegacze, może nie na długie dystanse, ale potrafią zebrać się w sobie i pędzić z prędkością 50km/h.
Zobaczcie sami:
Na końcu kilka słów o najsłodszym czyli o ich paszczy.
Nosorożce mają pokaźnych rozmiarów wargę, która jest wyjątkowo chwytna i silna! Ale spokojnie, nosorożce są roślinożercami i zanim coś dotrze do jego zębów, jest prześwietlane właśnie przez wyżej wymienioną wargę i wypluwane, jeśli nie jest smaczne. 😉
Mogłabym Wam tak pisać jeszcze długo, ale najlepiej jak sami wybierzecie się do Zoo Wrocław. Zabierzcie swoje dzieci i edukujcie je, by w przyszłości aktualnych mieszkańców ogrodów zoologicznych można było spotkać w naturze. Takie wycieczki pokazują jak wiele dobrego możemy zrobić, by wspomóc naszą planetę.
Teren zoo jest olbrzymi, dlatego nastawcie się na cały dzień zwiedzania. Spakujcie kanapki i w drogę! 🙂
PODSTAWOWE INFORMACJE I ADRES:
- ZOO otwarte jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 9:00-17:00
- Od piątku do niedzieli w godzinach 9:00-18:00
- Ceny biletów: Ulgowy około 40zł, Dzieci do lat 3 – 0zł, Normalny około 50zł