Jak można zwiększyć bezpieczeństwo w podróży? – podnóżek samochodowy dla dzieci.

Home / blog / Jak można zwiększyć bezpieczeństwo w podróży? – podnóżek samochodowy dla dzieci.
Jak można zwiększyć bezpieczeństwo w podróży? – podnóżek samochodowy dla dzieci.

Miałam jakieś cztery lata, kiedy zaczęłam jeździć z dziadkiem na wieś. Trasę ponad czterystu kilometrów pokonywaliśmy Fiatem 126 – P. Kto wychował się w latach ’90 ten zrozumie czym było nasze polskie Mini.

Dodatkowo nie było fotelików, zabawek w samochodzie, kolorowych bidonów, ani nawet radia. Na tylnej półce leżały jedynie dwie cienkie książeczki dla dzieci, wytłuszczone masłem z kanapek.

Zamiast Mc Donaldsa, zatrzymywaliśmy się po prostu w połowie drogi na naszej ulubionej polanie. Na takiej gdzie ktoś zrobił ze ściętych drzew stoły i stołki. Jedliśmy tam kanapki, które szykowała dla nas babcia. Oczywiście piliśmy też słodką herbatę z termosu. 😀

Dziadek śpiewał mi piosenki, żeby mnie czymś zająć. Tak podróżowaliśmy co wakacje, tuż przed żniwami. Mimo, że to fajne wspomnienia, to dziś nie puściłabym swoich dzieci z dziadkiem bez fotelików. Nie dlatego, że mu nie ufam, tylko dlatego, że jestem świadoma niebezpieczeństw.

Staram się zrobić wszystko, by minimalizować ryzyko. Ostrożna jazda, bezpieczny samochód, odpowiednie foteliki… czy można zrobić coś więcej będąc kierowcą? 

Widuję opinie rodziców, że najlepiej jest wybierać się w podróż z dziećmi, gdy jest ich pora spania. Na noc, w czasie drzemki itp. Sami praktykowaliśmy na początku godziny 4-5 nad ranem, bo wtedy było pusto na drodze, a nasze maluchy przesypiały sobie spokojnie praktycznie całą drogę nad morze.

Jednak pewne sytuacje sprawiły, że zaczęliśmy powątpiewać w tę metodę. Po pierwsze, nasz syn w trakcie snu miał mocno nieprawidłową pozycję ciała. Głowa leciała mu do przodu, albo zsuwał się nogami w dół.

Córka za to narzekała na ból szyi, mimo zakładanych poduszek podróżnych. Dodatkowo wierciła się i czasami zadzierała nogi na fotel kierowcy. Ten prozaiczny sposób na spokój, ta chwila wytchnienia od marudzenia i kłótni, mogła skończyć się źle. Można kontrolować dzieci, można zerkać, ale jak jest niewygodnie, to nie ma siły we wsi, żeby ktoś się nie kręcił na siedzeniu. Czasami i kierowca się wierci, bo po kilku godzinach zaczyna być niewygodnie 😉

Na nasze wątpliwości podróżne odpowiedziało jedno nowe urządzenie. Niezbyt spodziewałam się, że można podejść do tematu wygody podróżowania od tej strony. KneeGuardKidsPl – podnóżek dla dzieci. Wpinany między kanapę, a podłogę i fotelik. (dużo punktów styku, dla stabilności!)

Pomyślicie, że to kolejny gadżet, który przyda się przez chwilę, a potem nie wiadomo co z nim zrobić? Zastanów się w takim razie, czy któryś z tych problemów dotyczy Twojego podróżowania:

  • Czy Twoje dziecko wierci się w podróży,
  • płacze i narzeka, że drętwieją mu nóżki,
  • w czasie snu zmienia pozycję,
  • kopie w fotel lub zasypia na tzw. „gwoździa”? 

Wszystko to dzieje się dlatego, że ich małe nóżki nie dosięgają do podłogi. Powoduje to ich drętwienie i chęć zmiany pozycji. Wyobraź sobie drogi rodzicu, że siedzisz na krześle przez dwie godziny, a nogi powiewają Ci luźno.

Jak szybko „zjedziesz” z krzesła albo będziesz miał ochotę zaczepić o coś nogi? Podnóżek to doskonale dopełnienie dobrego fotelika. Pasuje praktycznie do każdego samochodu, montaż jest banalnie prosty i posiada regulację dostosowaną do wielkości dziecka. 

Podnóżek zamontowany w Toyocie Corolla Verso. Tu wygląda dobrze i się sprawdza.

Dziecko opierające stopy o podnóżek siedzi wygodniej, jego plecy idealnie przylegają do fotelika, dzięki temu pasy przechodzą prawidłowo, głowa jest mocniej oparta o zagłówki i nie spada w trakcie snu. Ogólnie ujmując, podnóżek pomaga fotelikowi w pełni zabezpieczyć dziecko. 

Kolejnym aspektem jest ilość miejsca na nogi dla dzieci. Wyjeżdżając na wakacje jesteśmy zapakowani po dach i szukamy wszelkich wolnych miejsc w samochodzie by coś jeszcze dopakować. Często jest to kosztem miejsca z tyłu. Podnóżek wymusza na nas zostawienie odpowiedniej ilości miejsca na nogi dzieci. Pamiętajmy o tym, że walizka nie zastąpi nam podnóżka. Wyobraźcie sobie, co może zrobić ciężar walizki przy nagłym hamowaniu. Dobrze nie będzie. Rzeczy pozostawione luźno w samochodzie potrafią w takich sytuacjach latać.

Podsumowując: dla każdego, ale nie do wszystkich

Podobno spanie jest odrobinę wygodniejsze.

Z mojej kobiecej strony, podnóżki mają same zalety. Kamil dostrzegł jednak pewne uporczywości podczas samego użytkowania na co dzień. Pierwsze montowanie podnóżków potrafi być uporczywe. Najbardziej czuć to w dwudrzwiowych samochodach, gdzie nie ma isofixa. Próbowaliśmy używać podnóżków w naszej domowej dwudrzwiowej Corolli. Po wpięciu dwóch podnóżków, przestrzeń podłogi przestaje istnieć. W tego typu kompakcie z zamontowanymi podnóżkami robi się po prostu ciasno dla kierowcy. Żeby stworzyć komfortową przestrzeń dla dziecka siedzącego za plecami i kierowcy, trzeba kombinować. Jednak w dużych samochodach z isofixem sprawa wygląda znacznie lepiej. Odnoszę wrażenie, że jeśli przestrzeń na nogi dzieci jest znaczna, to podnóżek spełnia swoją rolę. U nas ten sprzęt wywołał refleksję na temat tego czy tak małe miejsce w samochodzie, może być bezpieczne podczas wypadków. Nas zmobilizowało to do zmiany samochodu.

Co ma flebolog do jazdy samochodem?

Poza tymi wszystkimi zaletami, jest jeszcze jedna rzecz, o której pewnie mało kto myśli na co dzień. Ostatnio na moim blogu ToBeFit, poruszałam temat żylaków. W związku ze swoimi genetycznymi uwarunkowaniami, byłam na badaniach u flebologa. Przy okazji swojej wizyty, przegadałam temat jeżdżenia dzieci w fotelikach. I lekarz potwierdził moje obawy. 

Wpadło Wam kiedyś do głowy co dzieje się z żyłami Waszych dzieci, kiedy ich nogi zwisają luźno przez kilka godzin? Ich naczynia krwionośne są narażone na długi ucisk, co nie wpływa na nie pozytywnie. 

Najłatwiej z montażem i użytkowaniem jest w dużych samochodach w których pomimo wysuniętych przednich foteli, jest jeszcze miejsce na swobodne poruszanie nogami.

Nie możemy zrezygnować z fotelików, ale możemy odciążyć kończyny podnóżkiem. Jestem zdania, że jeśli można zrobić cokolwiek żeby zwiększyć bezpieczeństwo dzieci, to warto tego spróbować. Z podnóżka korzystać mogą dzieci właściwe od 2 lat do około 8, w zależności od ich wielkości. 

W praktyce podróż z maluchami jest dużo spokojniejsza, siedzą wygodnie, nie marudzą (aż tyle co zwykle), a i my możemy skupić się na drodze i pogadać chwilę ze sobą. Sprawdźcie czy i Wam KneeGuardKidsPl pomoże w bezpiecznej podróży. Chyba, że macie samochód w którym fotelik i fotel stanowi perfekcyjną jedność z Twoim dzieckiem, a dziecko jest spokojnie i nieruchliwe. Ale takie sytuacje to rzadkość 😀 Gdyby wierzyć naszym dzieciom, to jak przeskoczyliśmy w podróży do drugiego samochodu w którym nie było naszych podnóżków, to dzieciaki lamentowały, że chcą je z powrotem.