Wilki

Wilk jest groźny, wilk jest zły? Niesamowita książka przyrodnika i dziennikarza Adama Wajraka. Najchętniej nic bym nie pisała, żeby nie zabierać Wam emocji, które sama przeżyłam czytając ją.
Adam zamieszkał we wsi Teremiski, w Puszczy Białowieskiej. Obserwował życie niesamowitych zwierząt.

Czy wilków trzeba się bać? Czy zagrażają nam i naszym domostwom? Co się dzieje z życiem w ekosystemie, gdy strzelamy do wilków? I czy wilka można pokochać tak mocno jak swojego psa?

Z całego serca polecam, będziecie śmiać się i płakać, ale na pewno będziecie o wiele mądrzejsi i trochę inaczej spojrzycie na własnego psa 😉

„Wataha to nie żaden wojskowy oddział, ale po prostu rodzina, gdzie przywództwo wynika z doświadczenia i autorytetu pary rozmnażającej się, czyli rodziców. Ktoś, kto się z nim nie zgadza, po prostu odchodzi i zakłada własną watahę”

Lolek…

Czasami jest tak, że czegoś nam brakuje. Czujemy, że rodzina jest niepełna mimo, że wszystko na pozór w niej gra. Dla niektórych ostatnim kawałkiem układanki jest pies. Nie lubię zachęcać ludzi do adopcji psów, bo to jest bardzo poważna decyzja, która powinna być przemyślana.

Przygarnięcie psiaka ze schronu lub nawet z ulicy, to danie mu drugiej szansy, nowego życia. Jak przygotować dzieci na to, że nasz nowy przyjaciel może mieć już swoje „pierwsze życie” za sobą i nie koniecznie było ono dobre?

Co myślą sobie pieski, co czują? Czy jest im smutno jak ktoś na nie krzyczy lub je bije?
Ja wiem, że dla nas dorosłych takie rzeczy są oczywiste, ale nasze dzieci to czyste kartki, które trzeba odpowiednio zapisywać.

Adam Wajrak napisał tę książkę jakiś czas po tym jak odeszła jego psia przyjaciółka Antonia.
Możecie o niej przeczytać właśnie w „Wilkach”. Pięknie pokazał, że ludzie i psy się szukają, że psy bardzo potrzebują ludzi i dobrego domu.

Bardzo wzruszająca opowieść o prawdziwym Lolku, która uczy empatii, szacunku do zwierząt i cierpliwości.

„Lolek” i „Wilki” pozornie są wydane w dwóch różnych kategoriach. Jedna jest dla dorosłych, a druga dla dzieci. Niby tak! Ale dla mnie jedna i druga nie ma ograniczeń wiekowych. Jedną i drugą czytałam dzieciom i przy każdej wszyscy się wzruszaliśmy. Polecamy całą rodziną!

Zwierzokracja

Wielka książka, koniecznie do czytania w ciągu dnia. Dlaczego? Bo żal rezygnować z oglądania pięknych ilustracji autorstwa  Oli Płocińskiej. Jeśli chcecie wprowadzić w świat zwierząt swoje dzieci, to sięgnijcie po Zwierzokrację.

Krótkie teksty i barwne ilustracje opowiadają jak przenika się świat zwierząt i ludzi, pokazują, że dzieje się to od zarania dziejów. Wiele pojęć jest tu wyjaśnionych (hodowla, zagrożone gatunki, dzikie zwierzęta).
Dzieci dowiedzą się, że zwierzęta mają prawa, ale też tego, że i my mamy wobec nich obowiązki.

Szacunek do zwierząt, empatia, wrażliwość i uważność, tego uczy ta książka. Dodatkowo kupując książkę wspomagamy fundację, która walczy o lepsze jutro zwierząt.