Mycie rąk, żeby być bezpiecznym

Home / blog / Mycie rąk, żeby być bezpiecznym
Mycie rąk, żeby być bezpiecznym

No to się zaczęło. Dzisiaj dzieci, które były na feriach za granicą, nie weszły do przedszkola. Można je u nas policzyć na palcach jednej ręki, ale jednak to już się dzieje. Jestem w lekkim szoku ile osób zderzyło się z tym tematem. Jako ogół jesteśmy brudasami. Cudownie.

🛑 Hey stop, thank you very much.
Podziękuj postronnym.

Jednak tydzień za tygodniem, coraz bardziej rozumiemy, że choroba, która szybko się przenosi (i choć nie zabija u nas dużo osób, i choć nie jest odsetek… itd itd) – jest groźna.

Jeździliśmy teraz po Polsce i słuchaliśmy marudzenia w radio. Że szczepionki nie ma, więc będzie zagłada, że państwo nic nie robi i nie jest gotowe, że to wina wszystkich innych ale nie nas. A tu dupa, bo jednak to brak myślenia przede wszystkim sprowadza zagrożenie na postronnych.

I zapomnieliśmy o tym, że mamy magiczne urządzenia, dzięki którym można poradzić sobie z dużą częścią problemu. RĘCE! Robimy nimi wszystko, a dbamy gorzej niż o deskę sedesową.

Zrobiliśmy w kilka dni 1500 km po kraju. Były przerwy, więc dało się zobaczyć kilka zjawisk:

👴 Starzy ludzie – wchodzą na jedyneczkę – po co myć ręce skoro „nie dotkłem niczego”. Zapominają, że wchodzą do łazienki, która już na etapie klamki jest brudna.

Z resztą widziałem dwóch facetów, którzy po dwójeczce również nie potrzebowali czyszczenia. Kogo oni mają winić? Poza sobą? Faceci w wieku 50+ czyli grupa która najbardziej powinna się bać.

👶 Młodzi ludzie – jedyneczka – po co myć ręce, skoro nawet siurdala nie dotkłem? – a później pyk, wymieniamy się telefonami, pokemonami, zajebiście jest. Mądrze.

🍔 i wydawałoby się, że korpo, świat poziom itd – McDonalds na trasie północ-południe – wchodzisz do łazienki, a tam brakuje papieru toaletowego w KAŻDEJ kabinie, ręczniki papierowe? niebardzo. I co zrobisz? Te McDonaldsy i KFC to teraz na trasach międzymiastowych są punkty spotkań – czy te firmy jakoś biorą odpowiedzialność za zagrożenia? No nie, bo będziemy wszyscy tłumaczyć, że to tylko prywatne firmy i nie muszą 😀 Może zamiast pranków, wypadałoby zadbać o kibelki?

⛽ Stacje benzynowe – to już przestało być śmieszne jak wyglądają łazienki publiczne. Mam córkę, więc bywam w damskich, tam się jeszcze da coś zrobić. Męskie łazienki to nadal zasikany syf. Dziwić się, że bakterie i wirki się roznoszą? 😀

– Kolejki, kaszel i plucie na ludzi w kolejce. Włażenie na plecy, żeby być bliżej kasy, jakby odległość od sprzedawcy miała coś pomóc.

Weźcie proście postronnych brudasów, żeby zaakceptowali, że mamy 2020 rok. Są łazienki, są krany, są mydła i bywają papierowe ręczniki. Używajcie tego. Bo jak się nie ogarnia podstawowej higieny, to nikomu nie będzie można mieć za złe, jak się wszyscy pochorują od głupoty.

Na facebooku sobie o tym pogadaliśmy:

Update:

Próbowaliśmy zadzwonić do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Rozumiem, że nie chcą wywoływać niepotrzebnej paniki. Już teraz po 45 minutach na słuchawce, nikt nie odbiera telefonu.