Przyszedł pierwszy imienny prezent dla mojej córki. Prezenty zawsze robią dobrą robotę w domu. Jak jest uśmiech na twarzy dzieci, to jest dobrze. Nie spodziewałem się zbyt wiele po kolejnej ciuchci w domu. To znaczy z całym szacunkiem do innych zabawek jakie mamy, ale mieliśmy dużo ciuchć i tym podobnych rzeczy, które stały się eksponatami. Jeśli miałbym opisać tę zabawkę w skrócie, po księżniczkowemu, to jest to: Kolorowa kolejka szczeniaczka i jego przyjaciół, małpki i żabki. W ustach faceta brzmi to zabawnie, ale najważniejsze, że Młoda się ucieszyła. W sumie to ucieszyła się już na widok pudełka z kokardą. Rozrywanie opakowania etc. – fun, fun, fun. Zabawnie było to oglądać.
Nie spodziewałem się fajerwerków. I słusznie. Tu nie ma fajerwerków. Ale ma tak solidne i przemyślane wykonanie… że rzeczywiście jest wartościowym narzędziem w edukacji małego człowieka.
Dodatkowo na wagonikach umieszczony jest alfabet, figurki grzechoczą, a pięć przycisków w różnych kształtach uczy kolorów i figur. Zabawa na 100%. Materiał z którego wszystko jest zbudowane, jest przyjemny i trwały. Przeżył sporo intensywnych zabaw i wygląda jak świeżo ze sklepu.
Urok tej zabawki tkwi w prostocie i jakości.
Długo zbierałem się żeby Wam ją pokazać. Miałem nadzieję, że moja córka znudzi się tą zabawką po kilku dniach. No, ale niestety nie. Zabawka wjeżdża rano do naszej sypialni już w okolicach 6:00. W pewnym sensie działa jako budzik. Ale budzik, który nie denerwuje. Dźwięki są ładne.
A teraz najlepsze. Zabawka ma taki magiczny przycisk. 1-2-3.
Zazwyczaj taki przycisk zmienia po prostu funkcje na inne.
Tu jest trochę inaczej. Temat jest przemyślany.
- Na poziomie 1: maluch uczy się kolorów, kształtów, cyferek, poznaje alfabet, a po naciśnięciu komina usłyszy piosenki. Jak zawsze przy zabawkach Fisher Price, podkreślam, że lektor jest świetny.
- Na poziomie 2: dziecko jest zachęcane do powtarzania literek oraz cyferek, a ponadto angażowane jest do wykonywania zadań „Znajdź cyfrę 5”, „Zaśpiewajmy!”. Umieszczając na swoim miejscu figurkę Szczeniaczka maluch poznaje takie słówka jak „cześć!” i „pa pa!”. Dla mnie ważna jest jakość lektora. Im lepszy lektor, tym lepszy wzorzec do nauki ma dziecko. To jest wartość, którą poznaje się dopiero w momencie, kiedy dziecko przypadkiem uczy się powtarzać słowa po zabawce, która nie jest aż tak dobrej jakości.
- Na poziomie 3: dziecko nauczy się liczenia dzięki zachęcającym zadaniom, jak np.
„Czy policzysz ze mną i Ty?” a także pozna wypowiedzi i pozdrowienia, np. „Pomachaj na do widzenia!”.
Wygląda bardzo przyjemnie 🙂 Sama już dawno się przekonałam, że niewiele jest rzeczy lepszych od Fisher Price. Są trwałe, ładne a muzyczki nie powodują morderczych instynktów 😀
Faktycznie alfabet dla roczniaka jest legit 😉
Akurat przyciski 1-2-3, są od tego żeby stopniować zabawkę. 2-3 są dla dzieciaków starszych (chociaż przecież można przełączać kiedy się zechce) prawda? 😉