Ta książka to jedna z pozycji o istnieniu których nie miałem pojęcia do momentu pojawienia się dziecka w moim domu. Ktoś wpadł na pomysł, że kilkumiesięczne (bo książka jest dedykowana wiekowi 0-6m) może uczyć się kształtów od samego początku.
Założenie wydaje się być sensowne. Czarno białe obrazki, które są bardzo kontrastowe (bardziej się nie da 😉 faktycznie mogą pozostać maluchowi w głowie. A jeśli już zostaną w głowie, to być może na późniejszym etapie będzie mu łatwiej skojarzyć fakty i szybciej się rozwijać.
Nie wiem czy to faktycznie działa. Nasz dwulatek ogarnia kształty zawarte w książeczce. Czy to zasługa pokazywania mu od początku „Oczami maluszka” ? Nie wiem, ale chyba warto próbować. Nic nie stracimy, a dziecko może zyskać od nas wiele wsparcia od samego początku.
Jeśli spojrzyjcie na listę tzw. Przyjaciół wydawnictwa to okazuje się, że jest sporo autorytetów popierających zasadność zabawy z tymi książeczkami.
Książka ma swoją stronę www:
http://www.oczamimaluszka.pl/