Petardy mnie wku%#^ją

Petardy mnie wku%#^ją

Idzie sezon na „jeb..nę petardę na osiedlu – będzie fajnie”. Dzieciaki i dorośli kupili właśnie zestaw promocyjny w Biedronce i będą testować. Jakby coś miało coś kogoś zaskoczyć: Zapalasz petardę, a ta grubo pierdolnie.

Chyba, że jesteś straszną biedą i kupisz małe petardy. Wtedy tylko walnie odrobinę.

Świat nie-rodziców i gimbazy kończy się na przetestowaniu tego wśród ludzi – na środku osiedla. No i nie ma co się denerwować, sami tak robiliśmy. Kiedyś trafiłem kolorową ognistą kulą w balkon sąsiadów. Byłbym hipokrytą gdyby w jakikolwiek sposób być złym. W momencie chwilę po zaśnięciu dzieci, budzą się od wojny za oknem.

nowy rok, no i napierdalają petardami
jebudup

No i co teraz panie Lebiedź?

UPDATE PORANNY:

Jest jeszcze aspekt zwierzaków, psów itd.  One się wcale nie boją. Myślę, że to może być nawet terapeutyczne dla zwierząt. Strzelmy po razie za ich zdrowie.