Specjalnie nie użyłem w tytule „przyjazne dzieciom”, bo miejsca, które pokażę, są przyjazne różnym „typom ludzi”. Często nie lubię ich za tłok w godzinach szczytu, wieczny gwar. Na pewno wiele osób czuje coś podobnego.
Kilka dni temu, spontanicznie, odwiedziliśmy Warszawską Arkadię. Miejsce znane nam od dawna. Jako, że zazwyczaj traktujemy „centra handlowe” funkcjonalnie, to mając daleko do Arkadii, mało ją odwiedzamy. No ale ok. Jesteśmy. Mnie te wypady zawsze męczą. Wolę brak tłumu.
Parking podziemny. Standard, tłok, mało miejsc blisko wejść. Ale szukamy. Znajdujemy strefę dla rodzin. Jedno wolne miejsce, ale obok strefy. Ale jest git generalnie, spodziewałem się, że miejsca nie będzie.
Wbiliśmy na górę i odwiedziliśmy całkiem przypadkowo Imaginarium. Widziałem ten sklep na Sadybie. Nie wiem kto się cieszy bardziej. Dzieci, czy ja. Jest tam tyle ciekawego sprzętu, że kupiłbym SOBIE pół tego sklepu.
Na liście mam: Elektryczną Vespę dla dziewczynek, Teleskop, Klocki, Ogumowany kij baseballowy, duży domek dla lalek, zestaw perkusyjny, gitarę i smartwatcha… długo by tak jeszcze. Jeszcze było coś fajnego na wi-fi. Chyba mikroskop. Kosmos. Spełnienie marzeń dzieciaków wychowywanych w latach ’90.
Empik to miłe zaskoczenie. Super animacje w sklepie. Można w większym spokoju próbować znaleźć książkę. Generalnie, usiąść na chwilę. To jest coś dla mnie. Trochę rozładowuje ten sklepowy ruch i chaos.
Przyszliśmy z synem. Wyszliśmy ze Spider Manem.
Czasem trzeba złamać zasady. Jeśli chodzi o warzywa, to jedliśmy burgery, pomidory w formie keczupu i świeżo smażone frytki. Dzieci będą mogły się w przedszkolu pochwalić, że miały Burger Koronę. Do niedawna nie wiedziałem, jak bardzo ważna w życiu dziecka jest przedszkolna wojna na figurki z McDonaldsa;))
Na szczęście lubią pić soki. W domu też.
H&M okazał się być najlepszym miejsce.
Dzieciaki kumają bazę 😉