Świąteczna akcja z blogerami

Zdarza się nam, że ktoś pyta o to jak ogarniamy dużo rzeczy na raz. No i skąd bierzemy na to czas? Sam się nad tym zastanawiam, bo czuję, że czasu nie mam, a ogarniać mógłbym więcej. Mogę jednak o tym opowiedzieć na przykładzie filmu, który niedawno zrobiliśmy. Taki domowy projekt, żeby sobie udowodnić, że poza pracą można zrobić coś miłego.

Bo sekret tkwi w realizacji i ludziach. Jakiś miesiąc temu Ola przyszła do mnie z pomysłem. Wiecie, coś typu „może byśmy poprosili blogerów, których znamy o nagranie krótkiego filmu na święta?”

To jest fajna koncepcja, ale jak dla mnie nie do realizacji w grudniu. Koniec roku, u każdego zapie4d0I, organizacja czegoś co zabierze ostatnie godziny snu. Nie wchodzę w to. Szkoda czasu… Ale sekret tkwi w realizacji i ludziach, right? Nie ma rzeczy niemożliwych itp inne motywacyjne przypowiastki. You can do it.

Ten projekt miał szansę dojść do skutku, bo.. Realizacją zajęła się Ola. Każdy robi to na co ma czas i co lubi. W wyniku tego, ja nie musiałem przy tym projekcie robić praktycznie nic. Podział był więc bardzo uczciwy. Jak to w małżeństwie.

Ludzie. Stanęli na wysokości zadania, bo mieliśmy aż trzydzieści (30!) nagrań od blogerów. Moją rolą było jedynie nagranie wstępu do filmy i dokarmianie mojego project managera, podczas godzin rozmów z zaangażowanymi osobami. Ola wykonała 90% pracy, ja solidne 10%. W tym tkwi sekret. Trzeba robić, to co się lubi, z ludźmi którzy potrafią robić rzeczy do końca.

Chcieliśmy też pokazać, że blogerzy to fajni ludzie. Nie jest prawdą, że angażują się tylko tam gdzie można zarobić kasę lub zyskać fame. Blogosfera to pracowici ludzie z pasją i wielkim sercem.

Po zmontowaniu materiałów przesłanych od zaprzyjaźnionych blogerów, wyszły nam ponad 4 minuty filmu. Mistrzostwo. Potrafi wzruszyć i rozśmieszyć.

Możecie go zobaczyć tutaj >>

.