Zanim w domu pojawiło się pierwsze dziecko, miałem kompletnie w poważaniu czy w telewizyjnych reklamach wybuchają ludziom głowy, czy w słoiku Nutelli znajduje się zmielona kupa i czy pani w reklamie leków mówi poprawną polszczyzną. Kompletnie nie interesowało mnie to, czy reklamy oddziałują w jakikolwiek sposób na ludzi. Trochę to przewrotne, bo na co dzień...