Zazwyczaj piszę pod wpływem jakichś silnych emocji. Dzisiaj jest trochę inaczej. Ostatnie tygodnie to praca pod mocnym obciążeniem. Robimy remont i ogarniamy dzieci. Jest ciśnienie, jest presja. Ale nie narzekamy. Wychodzimy z założenia, że narzekanie nie ma sensu – lepiej działać. W takim momencie szczególnie widać, że ludzie bywają bardzo od siebie odmienni. System jest...