Urodziłem się we wrześniu. Im bliżej tej daty tym bardziej spinam się, że jeszcze nie zdążyłem wykonać całego planu na bieżący rok. A co do ogarniania dzieci to już w ogóle mam wrażenie, że potrzebowałbym jeszcze czterech równoległych żyć, żeby zrobić tak dużo jak bym chciał. We wrześniu mam swój naturalny „cykl rozliczeniowy”. I co...