Dobra, pojeździliśmy rodzinnie nowym samochodem przez dwa pełne dni. Teraz mogę coś o nim powiedzieć. Przemieszczałem się nim przez warszawskie korki, korki w Wiśle, jechałem w deszczu, wśród prószącego śniegu i podczas oblodzenia drogi. Tutaj Was niczym nie zaskoczę. To jest ta klasa samochodu w którym nie ma prawa pojawić się coś co nie działa...
Tag: <span>samochod</span>
Pięć rzeczy, za które zapłacisz z 500+
To co dzieje się, na przykład, w dzisiejszej polityce jest nie do opisania. Trudne do zdefiniowania, a nawet ogarnięcia. A już na pewno trudne do racjonalnego wyrażenia opinii. Mnóstwo emocji jest generowanych, bez pokazywania dobrych stron. Jeśli przyjrzycie się dokładniej, zobaczycie, że większość z nas korzysta z niewielu ulg, niewielu ułatwień „systemowych”, podatkowych, etc. Niby...
Samochód dla rodziny, jaki powinien być?
Ostatnimi czasy, moja nowa-dziesięcioletnia Toyota nauczyła mnie bardzo wielu ciekawych rzeczy. A, że moje lekcje w życiu zazwyczaj są kosztowane, to na szczęście uczą mnie dosyć szybko i skutecznie. Kolejna awaria Verso spowodowała, że wreszcie zacząłem interesować się czymś więcej niż tylko zewnętrzną sferą samochodu. Nareszcie wiem, co to jest rozrząd i dlaczego nie warto...
Wyposażenie nowego schowka
Ostatnie dwa tygodnie, bardziej niż dom, interesował mnie mój samochód. Nie to, żebym był jakimś pasjonatem i maniakiem motoryzacyjnym. Po prostu samochód wozi mnie do pracy, na spotkania, wozi moje dzieci do przedszkola, na wakacje i wiecie… Po samym mieście robi się miliard kilometrów. Kocham go. Dwa tygodnie temu nie stało się nic specjalnego. Po...
Rzeczy, których nie doświadczysz będąc rodzicem
Jest niedziela. Ledwie pamiętam jak to było bez nich. Bez dzieci. W okolicach 16:00 potrafiliśmy się dopiero budzić. Wiadomo, sobota, taki inny piątek. Jeśli masz nadal status na Facebooku typu „to skomplikowane” albo „wolny” to nie skumasz. Nie czytaj nawet. Wypij w tym czasie piwo. Jak masz dzieci, to opcje są dwie. Albo się uśmiechniesz,...
Dzieciaki leczą się śmiechem :)
Nasze dzieci dzisiaj zamiast narzekać, zaczęły się śmiać. Jedno napędzało śmiech drugiego. Film prawie jak te amerykańskie, w których rodzice włączają Sepulturę 😉 Ale u nas dzisiaj było spokojniej.