Napiszę do Was te kilka słów o przygodzie z suszarkami bębnowymi, bo mam chwilkę wolnego. Nasze szkodniki wyjechały do babci. Już zaczyna się robić jakby luksusowo, bo piję gorącą kawę, mam pomalowane paznokcie, a w domu panuje idealna cisza. Luksusów jednak to dopiero początek. Czas na opowieść o mojej dobrej koleżance – suszarce. Bo mieć...