Nie zwariuj w domowej szkole :D

Nie zwariuj w domowej szkole :D

Ostatni czas był dla wielu prawdziwą lekcją rodzicielstwa i pokory. Choć jest to przykre, to lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwa. Wiele osób dopiero ostatnio zrozumiało, że:

  • Dzieci pomiędzy godziną 9, a 17 mają więcej energii i krzyczą głośniej niż TY! 🙂 Generalnie niż wszyscy.
  • Nawet mając podręczniki w których niby wszystko jest napisane, ciężko jest upilnować 7 latka, żeby siedział na tyłku i się uczył!
  • Dzieciaki umieją przełączać się pomiędzy aplikacjami na telefonie 😀
  • Umieją wyciszać głos 😀
  • Trudno uczy się 1 dziecko, wyobraź sobie przepełnione klasy on-line, 20-25… osób? Realne? Podołasz? 😀 Bo ja nie ujeżdżam czasami bycia pomocnikiem.
  • Wbrew pozorom, utrzymanie dzieciaka 45 minut nawet na (wydawałoby się łatwych) zajęciach plastycznych graniczy z cudem. Rozumiesz już dlaczego nawet z takiego przedmiotu Twoje dziecko potrafi dostać uwagę?
  • Tydzień wystarczy, żeby zrozumieć, że jesteśmy tylko ludźmi i nie posiadamy WSZYSTKICH kompetencji świata i WIEDZY!
  • Potrzeba kilku osób o różnej wiedzy o świecie, żeby zbudować jednego człowieka.
  • Okazuje się, że studia pedagogiczne przygotowują właśnie do tego – dają podstawy do radzenia sobie z tym natłokiem szaleństw.
  • Byłeś kiedyś zły na to, że nauczyciel krzyknął na Twoje dziecko? Ile razy zdarzyło Ci się zezłościć na swojego potworka podczas ostatniego „tygodnia przetrwania”?
  • Praca i dzieci nie idą ze sobą w parze – potrzebujemy je oddawać, żeby móc normalnie funkcjonować w naszym „dorosłym życiu”.
  • Dzieci w biurze to zacny i wspaniałomyślny pomysł – ale się nie sprawdza, bo dezorganizuje. Fakt, można sobie jakoś „radzić”, ale czy chcesz tak pracować zawsze?
  • Rząd nie chce pomagać nauczycielom – woli ich zniechęcać do zawodu i zachowuje się jak Janusz Cebulowy pracodawca. „To nie moja wina, to oni nie chco pracować za darmo!
  • Politycy mają „wyje-se-e” na to czy macie siłę czy nie, oni swoje dzieci wysyłają do niepublicznych szkół w których zajęcia się odbywają. Nie poczują tego co Wy, niezależnie ile by ten protest nie trwał. Przedłużanie nie spowoduje u nich jakiegoś złego samopoczucia. Po prostu nie.
  • Tak się nie da żyć w dłuższej perspektywie.
  • Nie, to nie nauczyciele zwariowali.
  • Z całym szacunkiem, ale nauczyciele zdobyli swoją edukację ciężką pracą – bez tego nikt ich nie zatrudni. Do pracy p’osła kompetencje można mieć różne: murarz, tynkarz, ekonomia, wojsko, sadło, wazektomia.

Komu ufasz? Ludziom, którzy przez lata żyją ze ściemniania czy może ludziom, którzy do tej pory odpowiedzialni byli za nasze dzieci – ale z przyzwoitości siedzieli cicho? Twój wybór rodzicu.