Wyrzucamy politykę ze szkolnego apelu

Home / blog / Wyrzucamy politykę ze szkolnego apelu
Wyrzucamy politykę ze szkolnego apelu

Dzieciaki mają chłonne i kreatywne głowy, ale widziałem na własne oczy jak ich wyobraźnia potrafi przegrać z rzeczywistością. Być może to zależy od szkoły, ale z tego co z Wami rozmawiałem, to jednak zdarza się ta sytuacja zbyt często. Przypomnij sobie początek roku szkolnego albo jego koniec. Szkolny apel, na sali gimnastycznej zebrane wszystkie dzieciaki. I wtedy zaczyna się: hymn, porządek, przemawia pani dyrektor szkoły – ta zazwyczaj wprowadza dzieci do świata szkoły, kreśli przyszłość…
i nagle pojawia się ON. Polityk, albo wysłannik z miasta, albo lokalny radny, który chce akurat zabłysnąć elokwencją i jawić się lokalnej społeczności jako zbawca. Staje naprzeciwko dzieci, dostaje mikron, jest jego pięć minut i zaczyna mówić…

  • żarty o życiu, których dzieci nie rozumieją, a nawet nie powinny
  • marudzenie, że szkoła jest do bani i że jemu też nie chciało się dzisiaj wstać z łóżka
  • wplatanie polityki i swoich mikro-osiągnięć w mowę
  • dyskredytowanie innych polityków (!)
    … wszystko zależy od ich pomysłowości. Tylko zadaj sobie pytanie: czy szkolny apel i publika w postaci dzieci to jest ich miejsce na takie rzeczy?

Zazwyczaj politycy nie są zbyt lotni. Zderzając się po raz pierwszy z polityką uczą się metod sprawnego operowania językiem i opowiadania o niczym. Albo nawet tego się nie uczą. Kiedy stają naprzeciwko dzieci, to zamiast wykorzystać tę okazję do zmotywowania ich do działania, zamiast rozbudzić w nich chęć do szkoły – to marnują ten czas na bzdury. Miałem okazję słuchać jak człowiek wyszedł przed dzieci, absolutnie nieprzygotowany do swojej roli, wymęczył kilka minut, uśpił wszystkich i wyszedł. Po co? Bo musiał? Lepiej by było ustąpić miejsca komuś, kto umie mówić do dzieci i ma o czym!

Co z tym zrobić?

Metoda wydaje się prosta. Rodzice z trójek klasowych mogą zareagować już teraz i zrobić przynajmniej mały krok. Złóżcie podanie do dyrekcji swojej szkoły. Podanie z prośbą o wskazanie listy osób występujących na apelu oraz wskazanie tematu rozmowy.

To jest standard obowiązujący na konferencjach. Zanim jakieś wydarzenie będzie miało miejsce, wiemy kto jest gośćmi, kto przemawia i o czym przemawia. Przed nami wybory, założę się, że w Polsce w niejednej szkole, lokalni politycy będą próbowali przemycić swoje polityczne bzdurki. Jesteście rodzicami, nauczycielami, babciami i dziadkami – możecie coś z tym zrobić!

Podanie do wypełnienia

Nie musisz robić wiele. Chcesz, żeby na najbliższym apelu nie pojawiła się polityka? Poddaj ten temat pod dyskusję na najbliższym spotkaniu trójki klasowej, powiedz wychowawczyni, niech się dowie, wydrukuj podanie, wypełnij i złóż w sekretariacie. Nawet jeśli nie powstrzyma to najgorszych gamoni przed psuciem dziecięcych głów, to przynajmniej może wywoła to refleksję i mówca przyjdzie przygotowany. Jaki jest sens narażania kilkulatków na obcowanie z jedną z najbardziej zdegenerowanych grup społecznych?

Plik – podanie PDF »
Plik – podanie DOC »