Zły pracownik, zła reklama

Zły pracownik, zła reklama

Ja to nie jestem przeciwnikiem „dobrej zmiany”. Ja jestem przeciwnikiem słabej roboty i głupich pomysłów. To całe przejmowanie władzy w spółkach skarbu państwa najbardziej martwiło mnie od strony samych efektów ich pracy. Od dawna bije mi od ludzi przejmujących stanowiska w rządowych firemkach (i korporacjach) totalną amatorszczyzną. Bliska mi branża reklamowa śmieje się (a słusznie również się denerwuje) z plakatu, który wypuściło PGE.

Jak to się wydarzyło? Banda darmozjadków bez doświadczenia, szef z czymś pokroju choroby psychicznej zapatrzonej w pseudo patriotyzm. Pseudo patriotyzm, bo żaden mądry człowiek nie obudowałby grafiki powstańczej w hasła reklamowe. I to jest właśnie to co mnie złości. Trzeba być amatorem roku, żeby przed wypuszczeniem takiej reklamy, nie zrobić jej analizy. Albo po prostu nie pomyśleć o tym co się robi, dla kogo i po co. Bo tylko osoba bez doświadczenia jest w stanie prowadzić taką komunikację tak dużej i odpowiedzialnej marki jaką jest PGE.

Ten kto zrobił tę grafikę, doklejając tam hasła reklamowe miał na myśli co? Że taką grafikę robi się, żeby zdobyć nowych klientów? No nie. Takie rzeczy robi się, żeby pokazać szacunek do naszego kraju i osób oddających za niego życie. Ćwierćinteligencie, który to zaakceptowałeś. Zmień robotę.

Słaba reklama
Słaba reklama