Dzisiaj zobaczyłem newsa, który powalił mnie na kolana swoją beznadziejnością. Uświadomił mi, że ja też będę miał problemy z prawem i policją. A co. Jeśli ten facet ma problemy, bo jest prawdopodobnie dobrym i oryginalnym ojcem, to ja pójdę ze swoimi pomysłami do paki. (przeczytajcie to, „Obóz przetrwania dla syna…”).
Wynika z tego, że gdybym wychowywał się w dzisiejszych czasach to spora część mojej rodziny siedziała by w więzieniu. Zabierali mnie przecież na biwaki pod namiot. W miejsca gdzie nie ma dostępu do bieżącej wody. Albo na ryby nad jakieś dalekie jezioro. Boże wszechmogący, przecież to są sami przestępcy.
Facet zrobił dziecku szałas i mieszkał z nim dwa dni w tym szałasie. Łowili ryby, starali się żyć „obok cywilizacji”. No to cywilizacja ich znalazła. A Polska Policja ochroniła biedne dziecko. Z tego co pamiętam, to my robiliśmy szałasy sami. Budowaliśmy domki na drzewach. Domki na drzewach musieliśmy przestać budować, w momencie kiedy policja zaczęła zajmować się tzw. tematem „niszczenia drzew”. Uważali, że wbijane gwoździe zabiją drzewa na których pasożytowaliśmy. Prawda była taka, że nasza działalność nie zniszczyła drzew. Zniszczone zostały bo: a) przeszkadzało, b) w ich miejscu trzeba było postawić garaże.
Jest 2014 rok, teraz uciec od cywilizacji jest już bardzo trudno. Szkoda, że nie można na dzisiejszych osiedlach poczuć się normalnie. Nie szkodzić nikomu, zarazem poczuć zabawę. Tym bardziej, że nie można tego robić nawet ze swoim ojcem.
„Dziecko było przestraszone” Też bym był widząc 2 policjantów idących po mnie, bo coś im się nie spodobało. „…a na jego ciele widoczne były ślady po ukąszeniach owadów. – Większość dzieci w piaskownicy tak wygląda. Czyli zarzut – ucieczka od cywilizacji – rozumiem?
Czeka mnie kryminał, dzieci pobijane (siniory i otarcia), chodzą po drzewach zamiast siedzieć przed komputerem, jeżdżą na rowerach zamiast grac na psp, babrają się w piachu zamiast oglądać tv i najgorsze:czytają książki-przyznaję się do winy.
Bożena, za książki należą się Tobie tylko baty.
To do kompletu dodam koleją wymyślną torturę, którą stosuję u córki (8lat), codziennie ma zadanie przepisać trzy zdania z książki dyktand-o ja sadystka, jeszcze czegoś się dzieciak przypadkiem nauczy.
Zgłaszam to na policję!
Ja Cię pierdzielę. Skoro dzieci należą do Państwa i to Państwo wie lepiej, jak je wychowywać, to może niech załączą chociaż jakąś instrukcję? Jakimś dofinansowaniem też bym nie pogardził.