Nasz mały pies zwiał z domu i poszedł nie wiadomo gdzie. Pies jest na tyle mały, że wykorzystuje wszelkie luki w ogrodzeniu. Zazwyczaj znajduje się gdzieś u sąsiadów, ale tym razem minęło za dużo czasu, żeby znalazł się sam.
Jeśli widzieliście kogoś komu przybył w domu taki zwierzak, dajcie znać.
Pies jest chory i wymaga szczególnego leczenia. Jeśli myślicie, że wpadł Wam w ręce miły piesek, którego sobie po prostu weźmiecie to się mylicie. Dla jego dobra, oddajcie jeśli znajdziecie. Nasze dzieci płaczą po zgubie 🙁
Ostatnio był widziany tutaj:
Edit:
Ważna sprawa: pies jest świeżo po fryzjerze. Jest ładnie ostrzyżony. Mógł paść łupem złodziei :/
Choć wygląda jak szczeniak, ma ponad 5 lat. Nie może jeść taniej karmy typu Pedigree, może to doprowadzić do zapaści i śmierci.
Sprawdźcie w Fundacji Azyl pod Pism Aniołem (ul. Kosodrzewiny) – tam często trafiają takie zguby z tej okolicy.