Pięć powodów, aby dać Ci podwyżkę – i cztery powody, aby nie dać Ci jej nigdy.

Pięć powodów, aby dać Ci podwyżkę – i cztery powody, aby nie dać Ci jej nigdy.

Zdecydowana większość z nas pracuje u kogoś. U kogoś, jako że przychodzi do biura, wykonuje zleconą pracę. Szczęściarzy utrzymujących się ze swoich własnych działalności jest stosunkowo niewielu. Nie znam człowieka, który nie chciałby zarabiać więcej pieniędzy. W dzisiejszych czasach jeśli starcza Ci pieniędzy do pierwszego, to jesteś ogarniaczem. W związku z tym w głowach wielu ludzi kiełkuje myśl. Prosta i wszystkim znana: CHCĘ PODWYŻKĘ!

I wypada tutaj, żeby zedrzeć maskę tajemniczości z całej tej podwyżki. To żadna magia. Podwyżkę się dostaje z kilku powodów. Chcecie przykłady? No to hop:

PIĘĆ MOCNYCH POWODÓW, DLA KTÓRYCH MOŻESZ DOSTAĆ PODWYŻKĘ:

  1. Jesteś wyjątkowy! Ani w firmie, ani na rynku, ani nawet w Norwegii, nie ma drugiego takiego człowieka jak Ty! Nie da się Ciebie zastąpić, a firma bez Ciebie upadnie. Tu i teraz. Najsilniejszy argument. Potrafisz coś, czego nikt inny nie potrafi!
  2. Rozwijasz firmę! W ciągu ostatniego roku zrobiłeś takie rzeczy, że wykres zwiększających się przychodów firmy leci do góry niczym ptak. A bez Twojej obecności ten wykres spadnie jak ptak rozstrzelany ołowianymi kulami.
  3. Zwolnisz mnie, to będziesz musiał płacić więcej za zastępstwo. Przełóżcie sobie to na własne warunki. Jeśli zwolnienie Ciebie będzie skutkowało koniecznością wspierania się innymi ludźmi – jesteś po dobrej stronie mocy. Masz asa w rękawie.
  4. Jeśli się zwolnię, projekty, które prowadzi firma, legną w gruzach. Dramat każdego pracodawcy. Tak uzależnić się od pracownika, że wszystkie najważniejsze rzeczy wiszą na jednej osobie. Dla pracodawcy syf, dla pracownika szansa na wygraną.
  5. Jesteś potrzebny. Plany na najbliższy rok zakładają, że bez Twojej obecności nie uda się rozwinąć firmy. Nowa rekrutacja potrwa, lepiej więc dopieścić starego pracownika, niż ryzykować zatrudnianie nowego.

Udało Ci się załapać na któryś z punktów? Czad. Masz duże szanse!
Nie udało się? Zobacz czy nie spełniasz kryteriów któregoś z pięciu poniższych punktów.

CZTERY SŁABE POWODY DO ŻĄDANIA PODWYŻKI:

  1. Jestem miły, ciężko pracuję i wszyscy mnie lubią!
    They don’t give a shit! W pracy mało kogo interesuje czy jesteś lubiany. Liczy się wynik, a nie dobre relacje z pracownikami. Oczywiście są odstępstwa od reguły, ale stawiając na szali „lubianego pracownika ze słabymi efektami” i „nielubianego pracownika z dobrymi wynikami” – zapewniam Cię, wygra ten gburowaty chujek z boxu obok.
  2. Nauczyłem się ostatnio wielu nowych rzeczy.
    Noooo i cooo?
  3. Moje stanowisko oszczędza firmie dużo pieniędzy.
    Wiesz co? Po to zatrudnia się ludzi. Żeby generowali małe koszty, a dawali dużo przychodów. Nie wyróżniasz się.
  4. Jeśli się zwolnię, to inni też się zwolnią!
    Gówno prawda. Stara nauka mówi, że solidarność w pracy trwa tak długo, jak długo pali się papieros w przerwie na której wszyscy nerwowo skaczą z nogi na nogę.

I jak? Uda się?