Rodzina w koronie

Rodzina w koronie

Krótko zwięźle i na temat – czyli jak się choruje w domu na koronę, gdzie i jak się robi test oraz wszystkie inne zawiłości w temacie zdrowia i zakażeń. 

Nasza przygoda z wirusem prawdopodobnie miała już miejsce po raz drugi. Pierwszy, bardzo podobny, choć gorszy przeszliśmy wszyscy już w lutym 2020. W październiku zachorowałam tylko ja, chyba…

Pierwsze objawy:

Gorączka, a raczej głównie stan podgorączkowy.
Wahania między 37,6-38,6 stopni Celsjusza. Bardzo osłabiająca temperatura z równoczesnym bólem mięśni, ból oczu, łzawienie, ból głowy.

Po tygodniu pierwsze objawy ustępują, dochodzi brak węchu i smaku. Totalny! Można spalić mleko, włosy i nic się nie poczuje. Można stanąć z pełną obojętnością obok wybierającej towar szambiarki i nic…

Słony i kwaśny odczuwa się jak coś pikantnego na podniebieniu. Po kolejnych 3 dniach następuje ogromne zmęczenie. 

Najprostsze czynności powodują zadyszkę, zawroty głowy i senność. W tej chwili mija 15 doba od pierwszych objawów. 

Smak i węch odrobinę wrócił. Osłabienie jest nadal bardzo duże. Pomimo, że psychika wraca do normy. Teraz jest czas na dużo dobrego jedzenia, witaminy, mikroelementy nawadnianie i ODPOCZYNEK! 

Nie dopuśćcie do powikłań, bo mogą być one gorsze niż sam przebieg choroby. 

Jak zrobić test? 

Żeby zrobić test na NFZ, musicie mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu lub lekarza zakaźnego. Jeśli masz objawy i podejrzewasz, że jesteś zakażony, broń Boże nie idź z marszu do przychodni. Skorzystaj z teleporady lub e-wizyty. 

Link do spisu placówek w całej Polsce:
https://www.gov.pl/web/koronawirus/teleporady-poz

E-wizyta:
https://pacjent.gov.pl/ewizyta

Musicie się jednak uzbroić w cierpliwość, bo na taką poradę możesz czekać do kilku dni. 

Mnie uratowała aplikacja przychodni Jutro Medical, gdzie na chacie mogłam porozmawiać z lekarzem i wypisał mi po przeprowadzeniu wywiadu skierowanie na test. Po rozmowie na czacie, dostaje się specjalny numerek upoważniający do przeprowadzeniu testu w jednym z przeznaczonych do tego miejsc. Prawdopodobnie więcej firm/aplikacji umie zrobić takie skierowanie przez internet. Z tego co wiem, to ten rok był dla telemedycyny ciekawy i można takich opcji znaleźć więcej.

Tak na marginesie Wam powiem, że oficjalną e-wizytę miałam dopiero, gdy czekałam już na wynik testu 😉 

Nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie działają takie przychodnie, ale pewnie to nie jedyna, szukajcie w necie kontaktu z lekarzami. 

Gdzie zrobić test i jak się do niego przygotować

Gdy już dostaniecie magiczny ciąg liczb, który jest Waszym skierowaniem, otwieracie wskazany link i wybieracie najbardziej dogodne dla siebie miejsce. 

Macie tam podane adresy, godziny i telefony. 

Jedne punkty pobrań działają na zapisy, inne „z ulicy” – najlepiej zadzwonić i się przygotować. Bądźcie cierpliwi, takich jak Wy dzwoni tam setki dziennie, możecie więc poczekać na zgłoszenie. 

https://www.pacjent.gov.pl/aktualnosc/test-w-mobilnym-punkcie-pobran

Testy niestety zbyt wiarygodne nie są i tego dowiedziałam się od lekarza, dlatego trzeba zrobić wszystko, by personel medyczny pobrał jak najlepszą próbkę. 

  • Na test idźcie na czczo, bez mycia zębów. 
  • Każda placówka inaczej zawiadamia o wynikach. 
  • Ja na swoje czekałam 2 dni i sprawdziłam je sobie na stronie laboratorium. 
  • Wynik pozytywny zgłaszacie do sanepidu. 
  • Tu też weźcie przed wiadro cierpliwości. 

Kwarantanna, izolacja co to jest

W związku z dużą liczbą zakażeń, Sanepid ledwo zipie i skontaktowanie się z nimi jest baaardzo utrudnione. 

Uproszczając, skierowanie na testy dostają tylko ci, którzy mają duże objawy. W naszym przypadku tylko ja je miałam i tylko ja to skierowanie dostałam.

Co z domownikami? Przecież oni też się mogli zarazić i przejść bezobjawowo?

Sanepid rozwiązuje to teraz tak:

Chory dostaję swoją izolację na okres 10 dni plus 3 dni od pierwszego dnia objawów. A domownicy przechodzą z chorym jego izolację PLUS swoją kwarantannę 10 dni.

W tym przypadku i w tych realiach te kwarantanny są dobrowolne, bo już nikt tego tak nie pilnuje. Przynajmniej tak było w naszym przypadku. 

Przeszłam wirusa znośnie, ominęły mnie problemy z oddychaniem, teraz czas na moją rekonwalescencję. 

Uważajcie na siebie, nie wybiegajcie od razu po chorobie do „normalnego”życia. 

Pielęgniarki z oddziałów zakaźnych apelują:
Do nas 3/4 ludzi trafia na własnych nogach a potem nagle mdleją i podpinamy ich do respiratorów, o ile takie są!

Nie namawiam też do paniki, bo to nie czas na to. Trzeba mimo wszystko szukać w życiu pozytywów, bo zdrowie psychiczne jest tak samo ważne, jak fizyczne. 

Żyjmy, uśmiechajmy się, inwestujmy w dobre relacje między sobą, dbajmy o ciało i głowę bo jeszcze będzie dobrze! Wszystko działa trochę na opak i w spowolnieniu. 

Ola / Lila
Ola / Lila