Etat ssie, a urlop tacierzyński to żart
Już kiedyś to pisałem, ale powiem to jeszcze raz. Lubię swoją pracę. Często na nią bluzgam, ale lubię ją. Czasami przychodzi taki moment, że […]...
Już kiedyś to pisałem, ale powiem to jeszcze raz. Lubię swoją pracę. Często na nią bluzgam, ale lubię ją. Czasami przychodzi taki moment, że […]...
Jestem po trzech tygodniach grubej harówki. Mało pisałem, bo i dzieci, bo roboty za dużo, bo po godzinach trzeba było nadrabiać to czego za [&hel...
Odbieram telefon, pani pyta mnie „halo, pan pracuje w agencji?!” – „tak pracuję, w czym mogę pomóc„. Zaczynamy rozmowę. Pani mówi, że szukała w [&hell...
Wczoraj kiedy kończyłem pracę w okolicach 3 nad ranem. Wpadło mi coś do głowy. Żartem czy nie żartem, jesteś rodzicem. Zmieniają się priorytety. No, […]...