My i ZUS. Historia bez happy endu.
Obiecywałem sobie, że nie dotknę tematu polskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wszystkim znany jako ZUS. Obiecywałem sobie i trzymałem się dzielnie. Nie chcę pisać na […]...
Obiecywałem sobie, że nie dotknę tematu polskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wszystkim znany jako ZUS. Obiecywałem sobie i trzymałem się dzielnie. Nie chcę pisać na […]...
Sposobów na zabawę z dzieckiem jest milion. Ja niestety mam taki problem, że po powrocie z pracy jestem jak tykająca bomba. Mam mało cierpliwości, [&hel...
Ostatnie wydarzenia w naszym domu (i poza nim) odbiły się na naszych głowach. A co. Odbiły się. Po napisaniu tekstu „Zgubiłem dziecko” okazało się, [&helli...
Ten weekend zapamiętamy do końca życia. Wiecie o co chodzi. Czasem przychodzi taki dzień, że wszystko co wiedziałeś wcześniej, staje się nieważne. Kończymy remont, […]...
Zazwyczaj piszę pod wpływem jakichś silnych emocji. Dzisiaj jest trochę inaczej. Ostatnie tygodnie to praca pod mocnym obciążeniem. Robimy remont i ogarniamy dzieci. Jest [&hel...
Inaczej tego nie da się rozpocząć. Mam 30 lat i jaram się zabawkami dla dzieci. Nie powinno to nikogo dziwić. Do dyspozycji w tym [&he...